Współczesna turystyka, to poznawanie miejsc wszystkimi zmysłami. To także odkrywanie kulinariów. Jak smakuje Podhale, Kraków czy Warszawa? To można sprawdzić podążając szlakami kulinarnymi, które ruszyły w ramach programu Polskie Skarby Kulinarne. 41 lokali gastronomicznych przygotowało własne interpretacje lokalnych potraw, które kształtowały kuchnię i kulturę w regionie. W Warszawie można spróbować karpia po żydowsku, biszkoptu ze śledzikiem, cynaderek czy flaków. Na Podhalu zjemy bigos z dziczyzny, kotleta jagnięcego oraz kotlety z fasoli. Kraków zaś kusi kaszą Anny Jagiellonki, biodrówką z kasztanami czy gęsimi szyjkami.
Ponieważ najbardziej na świecie lubię desery postanowiłam odkryć słodką stronę Warszawy. Była obłędna wuzetka z mirabelkami (Restauracja Elixir by Dom Wódki) i omlet Marysieńka (Lalka Freta) w wersji słodkiej i wytrawnej. Niestety na bombę owocową (Cukiernia Miodowa Cafe) się już nie załapałam, bo deser się wyprzedał.