Ciekawe, czy zastanawialiście się kiedyś, skąd się bierze czekolada, ile warstw ma Torcik Wedlowski i ile różnych etapów musi przejść Ptasie Mleczko, zanim z fabryki trafi do sklepów. Dzięki warsztatom w Wedlu w Mikołajki miałam przyjemność osobiście zbadać w szczególności tę ostatnią kwestię. Samo zaproszenie na spotkanie miało formę dużego ręcznie wypisanego Torcika Wedlowskiego.
O wedlowskiej czekoladzie, procesie produkcji oraz wszystkich kwestiach technicznych opowiadał Dyrektor Zarządzający firmy pan Witold Ziobrowski. Wraz z grupą blogerek i blogerów, po przebraniu się w odpowiednie stroje ochronne, zwiedzaliśmy linie produkcyjną czekolady oraz Ptasiego Mleczka. Podczas wycieczki nie tylko ja jedna stwierdziła, że atutem pracy w fabryce czekolady jest bardzo przyjemny zapach. Po części technicznej czekały zajęcia kulinarno-artystyczne, dostaliśmy bowiem do udekorowania Torcik Wedlowski oraz czekoladową bombkę. Torcik ozdobiłam czekoladowymi liniami z białej i ciemnej czekolady, a nad bombką będę pracować w domu, zamierzam bowiem zrobić na niej dekoracje rylcem. Podczas zmagań z czekoladową materią mogliśmy liczyć na porady Maestra Czekolady pana Janusza Profusa i pani Joanny Profus. Warsztaty w Wedlu były miłą okazja do spotkania się ze znajomymi. Poznałam też wiele nowych osób, które wcześniej kojarzyłam jedynie z blogów. Wszystkim dziękuję za miły dzień.
A jeśli będziecie w okolicy fabryki Wedla, to warto przyjrzeć się witrynie. Tegoroczna została bowiem zrobiona z 850 kilogramów czekolady. Przedstawia wnętrze pokoju ze stylowymi meblami, skrzynkę zabawek i ogromną ponad 2,5 metrową choinkę, wokół której jeździ czekoladowa kolejka. Jak się na nią patrzy to od razu robi się świątecznie.