Ciasto bez cukru z morwami

Dzieci uwielbiają morwy ze względu na ich delikatny słodki smak. Owoce te są świetne na surowo, jak i jako dodatek do przetworów. Ostatnio wykorzystałam je do przygotowania ciasta dla dzieci – owocowego placka bez cukru.

Ciasto bez cukru z morwami – przepis:

65 g mąki pszennej
50 ml soku winogronowego niesłodzonego (np. takiego jak dla niemowląt)
1 jajko
30 g masła
garść morwy

Białko ubijamy na sztywną pianę. W miseczce rozpuszczamy masło dodajemy jajko, sok i dokładnie mieszamy. Następnie dosypujemy mąkę i ponownie mieszamy. Na sam koniec łączymy masę z ubitym białkiem. Masę przekładamy do foremki o średnicy 9-11 centymetrów. Wierz posypujemy odrobiną mąki, po czym układamy na mim owoce morwy. Ciasto wstawiamy na 35-45 minut do piekarnika rozgrzanego do 180 stopni.

Ciasto bez cukru z morwami, Fot. Hanami®

Morwa

Małe, słodkie owoce wyglądające jak kiść winogron w miniaturze kojarzą mi się nieodłącznie z podstawówką i oczekiwaniem na wakacje. Podczas WFu na świeżym powietrzu zawsze znajdowałam czas na podkradanie z drzew dojrzewających morw. Potem zmieniłam szkołę i zapomniałam o tych owocach. Dawny smak wrócił w momencie, kiedy moi rodzice posadzili u siebie w ogródku małe niepozorne drzewko morwy białej (jej owoce mogą być mleczno-żółte, różowe czy nawet fioletowe). Przez kilka lat owoców wyrastało, jak na lekarstwo. Trzeba było też o nie walczyć ze spragnionymi słodyczy ptakami. W tym roku jednak roślina wyjątkowo obrodziła. Morwę można jeść surową, nadaje się też do wypieków, produkcji dżemów i nalewek. Ja przygotowuję z niej między innymi ciasto dla dzieci bez dodatku cukru (przepis już w niedługo). W planach jest też nalewka.

W Chinach owoce morwy białej jada się na surowo, przygotowuje się też z nich wino. W Wietnamie popularny jest si ro dao (syrop morwowy)ruou dao (likier morwowy), zaś aby podnieść właściwości zdrowotne potrawy, do dań mięsnych gotowanych i smażonych można dodać liście morwy. Morwa czarna pochodząca z Azji Mniejszej znana była w Europie już przed panowaniem Rzymian, zaś morwą czerwoną zajadali się rdzenni mieszkańcy Ameryki Północnej. W Afganistanie suszone morwy stanowią przekąskę dla podróżnych i osób pracujących w polu, podobnie wykorzystują morwy mieszkańcy Himalajów, oni jednak częściej przerabiają owoce na mąkę, z której robią placki. Persowie jadają chleb morwowy o nazwie tut-pikht, a mieszkańcy Azerbejdżanu robią z morwy aragh (rodzaj wódki).

Dlaczego warto zainteresować się morwą białą? Otóż jest to roślina mająca liczne właściwości lecznicze. W tradycyjnej medycynie chińskiej używa się jej od setek lat. Według zielarzy z Państwa Środka jadanie owoców morwy wzmacnia krew, przywraca siły, oczyszcza nerki i wątrobę oraz zapobiegają przedwczesnemu siwieniu włosów. Badania naukowe wykazały, że zawierają one witaminy: A, B1, B2 i C, a także żelazo i dużo cukrów prostych. Lecznicze zastosowanie mają też liście. Obniżają one wchłanianie cukru, co pomaga w odchudzaniu, a także w leczeniu cukrzycy.

Morwa biała, Fot. Hanami®