Trzy lata temu zrobiłam swój pierwszy tort angielski. I tak jakoś wychodzi, że z roku na rok przygotowuję ich coraz więcej.
Tort angielski w gwiazdki
Koralowy tort angielski
Morski tort angielski
Tort z kremem czekoladowym i orzechami laskowymi
Od kilku lat wciągnęło mnie robienie tortów. Przygotowuję je okazjonalnie, ale sprawia mi to ogromną przyjemność. Dziś zapraszam na pyszny torcik z kremem czekoladowym, orzechami laskowymi i orzechowo-piankową ziemią.
Tort z kremem czekoladowym i orzechami laskowymi – przepis:
biszkopt rzucany (z tej ilości składników wychodzą 2 ciasta o średnicy 13-14 cm)
100 g pianek (marshmallow)
500 g jasnego brązowego lukru plastycznego
180 g śmietany kremówki 36%
80 g mascarpone
30-40 g cukru
100 g gorzkiej czekolady
130 g orzechów laskowych
100 g orzechów laskowych drobno siekamy. W garnku rozpuszczamy pianki, kiedy się rozpuszczą dodajmy do masy posiekane orzechy. Całość wykładamy na papier do pieczenia, przykrywamy drugim arkuszem papieru i rozwałkowujemy, tak by otrzymać równą podstawę dla ciasta (fajnie wygląda kiedy spód jest nieco większy od średnicy biszkoptu i ma nieregularny kształt). Biszkopt przygotowujemy zgodnie z przepisem. Po ostygnięciu kroimy go na trzy blaty. Czekoladę rozpuszczamy w kąpieli wodnej (70 g). Śmietanę ubijamy z cukrem, po czym dodajemy mascarpone i ponownie mieszamy. Na sam koniec masę mieszamy z rozpuszczoną czekoladą. Ciasto przekładamy kremem. Ciasto pokrywamy z zewnątrz cienką warstwą kremu, następnie wstawiamy je na 1-2 godziny do lodówki. Po tym czasie przygotowujemy ozdoby. Lukier ugniatamy i rozwałkowujemy. Powlekamy ciasto lukrem. Z lukru możemy zrobić też inne ozdoby (np. pasek z kokardą). Zdejmujemy papier do pieczenia z piankowo-orzechowego spodu. Spód ustawiamy na talerzu na, którym będziemy serwować ciasto. Na spodzie umieszczamy pokryty lukrem tort. Ostatnie dekoracje najlepiej jest robić właśnie w tym momencie. Odstawiamy ciasto do przeschnięcia. Kiedy lukier już obeschnie możemy zrobić ostatnie dekoracje. Czekoladę (30 g) rozpuszczamy w kąpieli wodnej. Na czekoladę przyklejamy do tortu orzechy, możemy przy jej pomocy zrobić również inne dekoracje. Całość wykańczamy ozdobami z karmelu.
Tort orzechowy dla Mamy
Dziś Dzień Matki. Zapewne planujecie coś specjalnego, aby sprawić Waszym mamom niespodziankę. Moja Mama obchodzi urodziny w maju, kilkanaście dni przed tym świętem. Z okazji jej urodziny przygotowałam mały torcik orzechowy. Myślę jednak, że świetnie się on sprawdzi również na Dzień Matki.
Tort orzechowy dla Mamy – przepis:
biszkopt rzucany (z tej ilości składników wychodzą 2 ciasta o średnicy 13-14 cm)
250 g ciemno brązowego lukru plastycznego
250 g jasnego brązowego lukru plastycznego
180 g śmietany kremówki 36%
80 g mascarpone
30-40 g cukru
50 g gorzkiej czekolady
70-100 g orzechów laskowych
Biszkopt przygotowujemy zgodnie z przepisem. Po ostygnięciu kroimy go na trzy blaty. Śmietanę ubijamy z cukrem, po czym dodajemy mascarpone i ponownie mieszamy. Orzechy laskowe drobno siekamy. Ciasto przekładamy kremem i w środku każdy blat posypujemy posiekanymi orzechami. Na sam koniec ciasto pokrywamy z zewnątrz cienką warstwą kremu, następnie wstawiamy je na 1-2 godziny do lodówki. Po tym czasie przygotowujemy ozdoby. Czekoladę rozpuszczamy w kąpieli wodnej i maczamy w niej kostkę lodu (kulę). Kiedy czekolada zastygnie zdejmujemy z niej kształty. Lukier ugniatamy, robimy dwa walce (każdy w innym kolorze), układamy je obok siebie i rozwałkowujemy (w ten sposób otrzymamy dwukolorowy lukier). Powlekamy ciasto lukrem, tak by powstały draperie. Odstawiamy do przeschnięcia. Kiedy lukier już obeschnie na wierzchu układamy w formie płatków czekoladowe elementy, dodajemy jeden cały orzech laskowy i trochę posiekanych orzechów.
Urodzinowy tort angielski
Pierwszy angielski tort
Eleganckie, kolorowe, zabawne albo minimalistyczne – po prostu piękne torty angielskie. Przy pomocy lukru plastycznego można wyczarować wszystko, co sobie zamarzymy. Niestety, jeśli chodzi o smak, to już nie jestem entuzjastką takich cudeniek. Kilka tygodni temu ozdobiłam lukrem sernik z zieloną herbatą. Potem zrobiłam kilka ozdobnych babeczek, aż w końcu przyszedł czas na tort angielski. Poszło łatwiej niż się spodziewałam, chociaż jak to zwykle ze mną i moim perfekcjonizmem bywa sama nie byłam do końca zadowolona. Następnym razem będzie lepiej.