Już niedługo walentynki. Jedną z rzeczy, która idealnie oddaje nasze uczucia, jest własnoręcznie przygotowane jedzenie. Ja polecam zielone ciasteczko – oryginalny, słodki i ładny deser na wyjątkową okazję. Do jego przygotowania wykorzystujemy puszysty zielony biszkopt (przepis na niego pojawił się w poście o zielonej roladzie). Dodatkowo potrzebne nam będą: bita śmietana lub krem jeśli ktoś woli, wiórki czekoladowe (ja użyłam różowych o lekkim truskawkowym smaku) i dodatki (np. perełki, cukrowe serduszka). Jeśli mamy ochotę możemy dodać również owoce. Najlepiej sprawdzają się: truskawki, maliny, borówki amerykańskie czy jagody.
Pieczemy zielony biszkopt. Po ostygnięciu ciasta wykładamy je na blat stołu i odcinamy przypieczone brzegi tak, by placek miał kwadratowy kształt. Następnie tniemy go na równej wielkości prostokąty. Każdy prostokąt przecinamy po przekątnej jeszcze na pół tak, by otrzymać trójkątne biszkopciki. Jedno ciastko może się składać z 4-5 takich małych kawałków ciasta. Warstwy przekładamy bitą śmietaną (np. waniliową), możemy dodać do środka również owoce. Na samej górze przy pomocy rękawa cukierniczego (lub w domowych warunkach torebki plastikowej z naciętym rogiem) robimy różyczkę z bitej śmietany, którą ozdabiamy wiórkami czekoladowymi i innymi dodatkami. Ciastko podajemy schłodzone.