Balkonowy ogródek ziołowy

Robi się cieplej, czas więc pomyśleć o posadzeniu na balkonie świeżych ziół. Niestety, należę do tych osób, które są dość słabo zaprawione w ogrodnictwie. Nie sieję zatem roślin z ziaren, tylko kupuje gotowe sadzonki. Lądują one na moim balkonie i od maja są dodatkiem do wszystkiego, co gotuję. Czego nie może zabraknąć w moim ziołowym ogródku? Oto lista najbardziej obowiązkowych roślin.

Mięta – bez niej nie było by cudownych deserów czy mojito. Dodaję ją również do dań mięsnych, rybnych oraz sałatek. Ze świeżych liści mięty można też zrobić pyszną herbatkę działającą zbawiennie na układ pokarmowy.

Oregano i bazylia – niezastąpiony duet do dań kuchni śródziemnomorskiej, z resztą nie tylko. Świeże zioła sprawdzają się świetnie jako dodatek do frytek (bardzo polecam, patent zapożyczyłam z Grecji).

Tymianek – dodaję do wszystkiego, to jedna z moich ulubionych przypraw.

Stewia – super słodzik. Liście można suszyć i przerabiać na pyłek do słodzenia lub dodawać świeże do wypieków oraz deserów. Ciągle uczę się tej rośliny, gdyż gotowanie z nią nie jest takie proste. Ze względu na to, że dodajemy jej niewiele trudno jest opracować odpowiednie proporcje składników.

Ziele oliwne – moje zeszłoroczne odkrycie. Cudowne zioło do sałatek o pięknym oliwnym zapachu. Pasuje również do ryb.

Werbena cytrynowa – pasuje do deserów, wypieków, mięsa i ryb. Dodaję ją też do sałatek. Zrobiona z niej herbatka poprawia działanie układu pokarmowego.

Mięta, Hanami®

Mali pomocnicy odchudzania

Nie ma chyba osoby, która chociaż raz w życiu nie byłaby na diecie. Powody bywają różne – zdrowotne albo czysto estetyczne. Sama nie lubię odchudzania. Rezygnacja z dobrego jedzenia, po prostu obniża moje morale. Jeśli jednak już ktoś podąża tą trudną ścieżką pełną wyrzeczeń, na pewno przyda mu się pomoc. Jest bowiem kilka rzeczy, które mogą ułatwić odchudzanie. Oto one:

STEWIA –  (Stevia rebaudiana) to roślina, która z powodzeniem może zastąpić cukier. Za jej słodki smak odpowiadają nieprzyswajalne przez człowieka glikozydy, stąd też nie ma praktycznie kalorii. Stewia jest znacznie słodsza od cukru zatem używa się jej mniej. Nadaje się też do pieczenia (znosi temperatury do 200 stopni). Występuje w formie suszu (suszone liście), wyciągu albo tabletek. Wadami stewii jest lekko gorzkawy posmak (pojawiający się przy użyciu zbyt dużej ilości), trudność w dobraniu odpowiedniej proporcji (szczególnie przy wypiekach) i cena. W celu obniżenia kosztów, można zawsze kupić sadzonkę rośliny. Sama rok temu takową nabyłam. Zbieram liście, ale jeszcze dość rzadko wykorzystuję stewię w kuchni.

KSYLITOL – cukier brzozowy. Zawiera o 40% kalorii mniej niż cukier i smakuje praktycznie tak samo, z resztą używa się go w takich samych proporcjach. Nie fermentuje w układzie pokarmowym, redukuję zgagę, ma działanie bakteriobójcze i przeciwpróchnicze. Nadaje się też do wypieków, ale nie można go podawać małym dzieciom (dozwolony dopiero od 3 roku życia dziecka). Chyba jego jedyną wadą jest cena, jest bowiem jeszcze droższy od stewii.

LIŚCIE MORWY BIAŁEJ – właściwości lecznicze liści morwy znane były Chińczykom już setki lat temu. W Europie zaczęły cieszyć się popularnością niedawno. To świetny środek dla osób odchudzających się, a także pacjentów cierpiących na cukrzycę typu II, gdyż zmniejsza przyswajanie cukru po posiłkach. Osoby z niskim ciśnieniem powinny jednak stosować herbatę z liści morwy ostrożnie, gdyż obniża również ciśnienie.

ZIELONA HERBATA – azjatyckie remedium na wszystko. Poprawia trawienie, odmładza, wspomaga odchudzanie (przez zwiększenie metabolizmu). Jest również pomocna osobom mającym problem z osteoporozą oraz innymi problemami kostnymi. Zawarte w niej katechiny bowiem wpływają pozytywnie na proces kościotwórczy.

WITAMINA C – wprawdzie bezpośrednio ma niewielki wpływ na odchudzanie, ale kwas askorbinowy pomaga w oczyszczaniu organizmu. Bez niego nie wchłonie się również witamina A. Witamina C jest też niezbędna do syntezy kolagenu (niedobór kolagenu powoduje powstawanie rozstępów i zwiotczenia skóry, co często towarzyszy odchudzaniu).

ODPOWIEDNIE ZESTAWIENIE PRODUKTÓW – będąc na diecie z reguły je się mniej, przez co dostarcza się organizmowi mniej substancji odżywczych, w tym również witamin i minerałów. Aby ubytki zredukować do minimum nie powinno się jadać razem niektórych produktów. Jeśli zależy nam na jak najmniejszej utracie witaminy C, nie powinniśmy łączyć  ogórka z warzywami zawierającymi dużo witaminy C: pomidorami, papryką, kapustą, natką pietruszki. W celu zapewnienia organizmowi odpowiedniej ilości jodu, nie należy jadać ryby z roślinami krzyżowymi (brokuły, kalafior, brukselka). Utracie jodu można przeciwdziałać, aby zneutralizować działanie goitrogenów, należy gotować rośliny krzyżowe przez pierwsze kilka minut bez przykrycia.

Waga, Fot. Hanami®

Waga, Fot. Hanami®

Gruszki z mascarpone i cynamonem we francuskim cieście

Jesień nieodłącznie kojarzy mi się z gruszkami. Ich zielono-złotawa skórka, chrupiący miąższ i niebiański smak sprawiają, że nie można przejść obok nich obojętnie. To również wspaniały materiał na smaczny deser. Z okazji nadchodzącego weekendu zapraszam na krótką chwilę zapomnienia przy filiżance kawy i cynamonowych gruszkach z mascarpone ułożonych na spodzie z ciasta francuskiego.

Gruszki z mascarpone i cynamonem we francuskim cieście – przepis (porcja na 6 foremek 7-8 cm):

2-3 gruszki
ciasto francuskie
100 g mascarpone
70 g śmietany 18%
6-7 liści stewii
cynamon

Z ciasta francuskiego wycinamy okręgi i wkładamy do foremek wysmarowanych masłem. Gruszki obieramy ze skórki i kroimy na plasterki. W miseczce mieszamy mascarpone ze śmietaną i świeżymi drobno posiekanymi liśćmi stewii. Masę nakładamy do foremek, a następnie na wierzchu układamy plastry gruszki. Całość posypujemy cynamonem i wstawiamy do piekarnika rozgrzanego do 180 stopni na 30-35 minut.

Gruszki z mascarpone i cynamonem we francuskim cieście