Chāshū – japoński boczek glazurowany

Chāshū to japoński boczek glazurowany. Ma głęboki smak i zupełnie nie czuć w nim tłuszczu. Koniecznie wypróbujcie ten przepis.

Chāshū – japoński boczek glazurowany – przepis:

1200 g surowego boczku
350 ml wody
200 ml ciemnego sosu sojowego
100 ml mirin (słodka sake)
1 por

Boczek kroimy na dwa lub cztery kawałki. Mięso obsmażamy na patelni (w szczególności od strony skóry). Do głębokiego garnka wlewamy sos sojowy, wodę, mirin i dodajemy pora (technika krojenia julienne). Dokładnie mieszamy. Przesmażone kawałki mięsa układamy w garnku z mieszaniną. Doprowadzamy mieszaninę do wrzenia po czym zmniejszamy ogień. Boczek gotujemy na wolnym ogniu przez około 3-4 godziny (albo do momentu aż mieszanina nie zrobi się gęsta). Co jakiś czas należy polewać wystającą część boczku mieszaniną. Mięso kroimy po ostygnięciu. Chāshū to nieodłączny dodatek do dań z makaronem rāmen. Kawałki mięsa można też jeść z ryżem i robić z nim kanapki.

Chāshū - japoński boczek glazurowany, Fot. Hanami®

Kake soba

Soba to japoński makaron gryczany. Słowa tego używa się także ogólnie w odniesieniu do cienkich makaronów, bez względu na typ mąki z jakich się je przygotowuje. Mimo że pisane wzmianki o gryce pochodzą z okresu Nara (710-794), to w regularnej diecie mieszkańców Kraju Kwitnącej Wiśni makaron soba obecny jest dopiero od okresu Edo (1600-1868). Stanowił on uzupełnienie diety opartej na białym ryżu. Współcześnie możemy jeść go na kilka sposobów. W formie kake soba, czyli na ciepło w bulionie i jako zaru soba, kiedy podaje się osobno makaron na zimno i osobno specjalny sos do maczania.

Kake soba – przepis:

1000 ml bulionu rybnego dashi
300 g makaronu gryczanego soba
4 łyżki usukuchi (jasnego sosu sojowego)
2 łyżki mirin (słodka sake)
1 łyżka koikuchi(ciemny sos sojowy, taki jak do sushi)
1 mały por
1 mała daikon (rzodkiew japońska, można zastąpić białą rzodkwią)
szczypior (opcjonalnie)

Doprowadzamy dashi do wrzenia. Dodajemy jasny sos sojowy, ciemny sos sojowy i mirn, a także obraną i pokrojoną na półksiężyce rzodkiew japońską. Całość gotujemy na wolnym ogniu przez 8-12 minut. W międzyczasie gotujemy makaron soba (zgodnie z instrukcją na opakowaniu). Ugotowany makaron zalewamy bulionem. Po wierzchu posypujemy cienko pokrojonym porem i szczypiorkiem.

Kake soba, Fot. Hanami®

Samotny smakosz

Samotny smakosz to historia człowieka, który nie je, ale delektuje się każdym kęsem poznając nowe smaki. Sushi, makarony, zupy, mięsiwa, ryba czy słodkości. Inogashira Gorō jest bardzo oddany swojemu hobby. Podczas wyjazdów służbowych, w przerwach, a także w czasie wolnym od pracy poszukuje kulinarnych doznań. Dociera do ukrytych w zgiełku rodzinnych restauracji, jada na dworcach i w znanych lokalach. Samotnie odkrywa bogactwo kulinarnego świat Japonii. Masayuki Kusumi oraz wielokrotnie nagradzany Jirō Taniguchi stworzyli niezwykły komiks, którego nastrój tworzy wspaniała historia oraz szczegółowe, sugestywne ilustracje.

Miałam ogromną przyjemność przygotować do polskiego wydania kilka tekstów poświęconych kuchni japońskiej. Tekstów przybliżających pojawiające się w publikacji potrawy oraz ogólnie sztukę kulinarną Kraju Kwitnącej Wiśni. Sprawiło mi to dużą przyjemność, gdyż Jirō Taniguchi jest jednym z moich ulubionych twórców komiksowych. To artysta wszechstronny, który potrafi opowiedzieć obrazem i słowem każdą historię. Samotny smakosz to  w Japonii bardzo znana pozycja. Na jego podstawie powstał serial fabularny (jak na razie są cztery sezony), a sam zbiór noweli graficznych sprzedał się w samym Kraju Kwitnącej Wiśni w ponad czterech milionach egzemplarzy. Od 8 października można publikację kupić również w Polsce.

"Samotny smakosz" - komiks

Gourmand World Cookbook Awards finał

Już tylko dwa tygodnie dzielą mnie od Beijin World Cookbook Fair 2014. Targi same w sobie są bardzo emocjonujące, ale tym razem atmosferę dodatkowo podgrzewa nominacja mojej książki pt. Japońskie słodycze do nagrody Gourmand World Cookbook AwardsSzkoda tylko, że żadna inna polska książka nie trafiła w tym roku do finału, zawsze byłoby raźniej.  W kategorii kuchnia japońska poza moją publikacją jest jeszcze pięć innych bardzo ciekawych książek. Oto zestawienie wszystkich finałowych wydań.

Gourmand World Cookbook Awards, Shortlist 2013 in the category: Best Japanese Cuisine Book

Japońskie słodycze znalazły się w doborowym towarzystwie. Danię reprezentuję publikacja Wabi Sabi autorstwa Frederika Jensena młodego szefa kuchni, który wiele podróżuje. W zeszłym roku zdobył on nominację do finału Gourmand World Cookbook Awards jako jeden z współautorów książki o kuchni skandynawskiej. Nie mogło oczywiście zabraknąć propozycji z Japonii. Autorką książki Wagashi jest Machiko Chiba prawdziwa specjalistka od słodyczy japońskich, która uczyła na całym świecie jak się robi japońskie łakocie (prowadziła też kurs w Le Cordon Bleu). Kolejna publikacja pochodzi z Peru, w którym kuchnia japońska zajmuje szczególne miejsce ze względu na dużą liczbę japońskich imigrantów, którzy przez lata napłynęli do tego kraju. Publikacja Nikkei es Peru autorstwa Mitsuharu Tsumury i Josefiny Barron została wydana przez Universidad San Ignacio de Loyola-Telefonica. Aki Watanabe to szefowa kuchni i cukiernik, która ukończyła Tokyo Masuda Culinary Collage. Od 2002 roku pracuje w Singapurze i jej książka Donburi reprezentuje właśnie to państwo-miasto. Ostatnie wydanie – Ivan Ramen – to historia Ivana Orkina – Amerykanina, który porzucił życie w USA, przeniósł się do Japonii i otworzył lokal serwujący rāmen.

Po moim powrocie z Korei Południowej i Pekinu na blogu pojawi się kilka postów poświęconych kuchni chińskiej i koreańskiej, zaś od 14 maja na profil facebookowy Kuchniokracji i Google+ będę wrzucała zdjęcia z wyjazdu.

ambrp_pekin

Japońskie słodycze na walentynki 2014

Walentynki już niedługo. W Japonii jak zwykle myślą o wszystkim z dużym wyprzedzeniem. Czym zatem będą objadać się panowie w Kraju Kwitnącej Wiśni?

Poza popularnymi serduszkami, w tym sezonie rządzą kwiaty. W swojej ofercie łakocie w tym kształcie ma większość znanych, ekskluzywnych cukierni (Morozoff – firma próbowała zaszczepić zwyczaj walentynkowy w Japonii już w 1936 roku, MAQUI’S, Afternoon Tea). Bardzo ciekawy jest też trend powracania do japońskości. Słodycze w stylu europejskim są już nie tylko z dodatkiem składników charakterystycznych dla japońskiego cukiernictwa (zielona herbata matcha, kinako, czarny sezam, sos sojowy itd.), co raz bardziej swoim wyglądem zaczynają przypominać wagashi – tradycyjne japońskie łakocie. Firma Morozoff zaproponowała piękny zestaw o nazwie hanayui (dosł. „przybrany kwiatami”), w którym również opakowanie jest utrzymane w kanonach rodzimej estetyki.

Cukiernicy z MAQUI’s stworzyli wiele ciekawych propozycji: zestaw czekoladowych piłeczek golfowych, narzędzi, przybornik archeologa pomagający odkryć szkielet dinozaura (na licencji „Parku Jurajskiego”) oraz Hana karuta – czekoladki z ozdobione motywami z hanafudy. Hanafuda to popularna gra karciana, kojarzona często z japońską yakuzą. Karty zdobią motywy roślinne i zwierzęce charakterystyczne dla dwunastu miesięcy.

Ci, co wolą bardziej europejskie klimaty, też mają w czym wybierać. Co raz większą popularnością cieszą się w Japonii makaroniki. Można je łączyć w zestawach z czekoladkami lub nawet sprezentować zamiast nich. Mnie zaciekawiły te z cukierni JUGON z dodatkiem kinako – słodkiej mąki sojowej, złotego sezamu czy Earl Grey. Patisserie Pierre Ikenoue Tokyo zaś kusi słodyczami podanymi w czekoladowym pudełku ozdobionym różami.

A Wy na co byście się skusili?

Hanayui, firmy Morozoff, źródło: http://shop.morozoff.co.jp/products/list.php?category_id=201

Czekoladki Hanayui firmy Morozoff, źródło: http://shop.morozoff.co.jp/products/list.php?category_id=201

Czekoladki Hana karuta firmy MAQUI', źródło: http://www.maquis.co.jp/html/page18.html

Czekoladki Hana karuta firmy MAQUI’, źródło: http://www.maquis.co.jp/html/page18.html

Czekoladki z Patisserie Pierre Ikenoue Tokyo, źródło: http://www.ikenoue-pierre.jp/shop/item_list?category_id=284302

Czekoladki z Afternoon Tea, źródło: http://shop.afternoon-tea.net/item/view/shop_product_id/20219/category_id/492

Czekoladki z Afternoon Tea, źródło: http://shop.afternoon-tea.net/item/view/shop_product_id/20219/category_id/492

 

Rolada biszkoptowa o smaku sosu sojowego z nadzieniem z tsubu an i bitą śmietaną

Sos sojowy jest ważnym składnikiem kuchni wielu krajów azjatyckich. Nic więc dziwnego, że znalazł zastosowanie również w cukiernictwie. Jego słony aromatyczny smak pozwala podkreślić słodycz deserów i ciast. Dziś na blogu zagościł przepis na przepyszną roladę pochodzący z mojej książki Japońskie słodycze. Receptura,  jak i sama publikacja, zainteresowały również profesjonalnych cukierników (recenzja wraz z przepisem pojawiły się w czerwcowym numerze  W Piekarni W Cukierni).

Rolada biszkoptowa o smaku sosu sojowego z nadzieniem z tsubu an i bitą śmietaną – przepis:

Ciasto:

5 jajek
50 g cukru
100 g mąki
15 ml sosu sojowego
pół łyżeczki sody oczyszczonej

Ubijamy jajka mikserem. Do ubitych jaj dodajemy cukier oraz sos sojowy. Na samym końcu dosypujemy mąkę wymieszaną z sodą i dokładnie miksujemy. Na blaszce do pieczenia o wymiarach 30×40 cm układamy papier do pieczenia, a następnie wylewamy całą masę. Masę należy rozprowadzić równomiernie, by przyjęła kształt kwadratu. Piekarnik rozgrzewamy do temperatury 200 stopni. Ciasto pieczemy 10-12 minut. Po ostygnięciu ciasta wykładamy je na blat stołu i odcinamy przypieczone brzegi tak, by placek miał kwadratowy lub prostokątny) kształt. Następnie na placek nakładamy ściereczkę, przy pomocy której zwijamy ciasto w roladę. Zwinięty biszkopt odstawiamy do ostygnięcia.

Krem:

150 ml śmietany kremówki 36%
10 g cukru
150 g tsubu an (słodka pasta z fasoli azuki)

Do schłodzonej śmietany dodajemy cukier i ubijamy ją. Bitą śmietanę wstawiamy na kilka minut do lodówki. Na ostudzone ciasto nakładamy najpierw bitą śmietanę potem tsubu an i zwijamy roladę. Roladę najlepiej podawać schłodzoną.

Rolada biszkoptowa o smaku sosu sojowego z nadzieniem z tsubu an i bitą śmietaną, Fot. Hanami®