Kluski śląskie

Kluski śląskie to jedno z moich ulubionych dań. Z okrasą ze smalcu czy boczku, z sosem, z grzybami, z mięsem czy odpiekane zawsze smakują wybornie.

Kluski śląskie – przepis:

750 g ugotowanych ziemniaków
250 g mąki ziemniaczanej
1 małe jajko
sól
okrasa ze skwarek

Ugotowane i wystudzone ziemniaki dokładnie rozgniatamy na gładką pastę. Masę przekładamy do miski, dodajemy mąkę ziemniaczaną, jajko i sól. Dokładnie wyrabiamy, tak by ciasto nie miało żadnych gródek. W dużym garnku gotujemy wodę, dodajemy do niej trochę soli. Ciasto dzielimy na cztery części, z których następnie robimy walce. Walce kroimy na kawałki o długości 3-4 cm. Z kawałków lepimy okrągłe kluski, w których na koniec robimy palcem niewielką dziurkę. Kluski wrzucamy na gorącą wodę i wyjmujemy 1-3 minuty po tym, jak wypłyną na powierzchnię. Podajemy je okraszone skwarkami z boczku lub jako dodatek do innych dań.

Kluski śląskie, Fot. Hanami

Brama Kluskowa we Wrocławiu

Na Ostrowie Tumskim we Wrocławiu jest kościół św. Idziego (uznawany za najstarszy zachowany budynek we Wrocławiu). Arkada z cegieł łączy świątynię z kapitułą tworząc Bramę Kluskową. Ową bramę zdobi nieforemna, śmieszna kula, którą raczej nie wygląda, jak dobrze zaplanowany detal architektoniczny. Z kulistym obiektem związana jest pewna legenda opowiadająca o miłości do żony, zamiłowaniu do domowej kuchni oraz nieposkromionym apetycie.

Dawno, dawno temu w pobliskim Dąbiu mieszkał chłop, któremu zmarła ukochana żona. Poczciwa kobiet była mądra, dobra, piękna, a także znana z talentów kulinarnych. Przygotowywała najsmaczniejsze i najdelikatniejsze kluski śląskie w całej okolicy. Po jej przedwczesnej śmierci mężczyzna wybrał się pomodlić do Wrocławia. Zmęczony przycupnął przy kościele św. Idziego i przysnął. Tego dnia miał przedziwny sen. Objawiły mu się zastępy niebieskie, a w nich same uśmiechnięte duszyczki. Wszystkie duchy zjawy były rozradowane poza jego ukochaną żoną. Ogromy smutek oraz lamenty męża nie pozwoliły jej bowiem zaznać spokoju po śmierci. Żona pouczyła męża, nakazała porzucić smutki, a na pocieszenie zostawiła mu magiczny garnek z kluskami śląskimi. Chłop musiał jednak pamiętać o zostawianiu jednej kluski na noc, inaczej garnek nie wypełniłby się ponownie smakołykami. Wystraszony chłop ocknął się zlany potem. Ku zdziwieniu zobaczył przed sobą naczynie. Kuszący zapach oraz  głód zamroczyły go tak bardzo, że zapomniał o tym, co powiedziała mu żona. Gdy złapał ostatnią kluskę, ta zmieniła się w kamień, uniosła w górę i przywarła do bramy, zaś garnek już zawsze pozostał pusty.Brama Kluskowa, Fot. Hanami®