Ciasto francuskie z gorgonzolą i gruszkami

Gorgonzola to miękki, włoski ser z niebiesko-zieloną pleśnią. Wywodzi się z Lombardii, gdzie produkuje się go od końca IX wieku. Jest bardzo intensywny w smaku i zapachu, stąd też albo się go lubi, albo nie. Osobiście omijam tego typu sery szerokim łukiem, gdyż są dla mnie za gorzkie. Jest jednak kilka połączeń, które sprawiają, że gorgonzola smakuje dobrze nawet osobom nie lubiącym serów z niebieską czy zieloną pleśnią. Jednym z nich jest podanie jej z gruszkami. Do moich ulubionym przepisów należy gorgonzola zapiekana w cieście francuskim z gruszkami i odrobiną tymianku. Proste, ale bardzo efektowne.

Ciasto francuskie z gorgonzolą i gruszkami – przepis:

ciasto francuskie
2 średnie gruszki
100-150 g gorgonzoli
tymianek

Przygotowujemy 6 foremek o średnicy 7-8 cm. Wycinamy ciasto francuskie i wykładamy je do posmarowanych masłem foremek. Gruszki obieramy ze skórki i kroimy na małe kawałki. Do foremek wkładamy gorgonzolę wymieszaną z gruszką i posypujemy z wierzchu tymiankiem i wstawiamy na 20-25 minut do piekarnika rozgrzanego do 180 stopni. Przekąska smakuje najlepiej na ciepło. Jej idealnym dopełnieniem może być lampka czerwonego wina.

Ciasto francuskie z gorgonzolą i gruszkami

Sushi – poradnik cz.3

Sushi jest bardzo smaczną potrawą, która ze względu na wiele rodzajów, a także kompozycji smakowych jest dość uniwersalna. Klasycznie przygotowywało się je z ryb, owoców morza i warzyw. Te najbardziej tradycyjne produkty zostały opisane poniżej.

Kanpyō, Fot. Itadakimasu

Daikon – długa, biała japońska rzodkiew o zielonych liściach. Podawana jest na surowo, tarta czy pokrojona na cieniutkie paseczki lub gotowana i duszona. Przed spożyciem należy ją obrać. W wersji marynowanej nazywany jest takuan. Jest to marynata o bardzo intensywnym smaku.

Kanpyō – cienkie suszone paski tykwy. Dodatek do potraw duszonych, a czasem „sznurek” wiążący składniki. Do sushi używamy ajitsuke kanpyō – gotowanych, przyprawionych na słodko pasków tykwy.

Kyūri ogórek; japońskie ogórki są zazwyczaj mniejsze niż ich zachodnia odmiana. Mają też cieńszą skórkę i drobniejsze pestki. Z ogórka zawsze należy usunąć gniazdo nasieniowe, tak aby sushi nie zrobiło się zbyt wilgotne w środku.

Mirin – słodki, delikatny alkohol japoński do gotowania. Mimo iż zawiera około 14% alkoholu, mirin jest stosowany tylko do nadawania smaku potrawom.

Nori, Fot. Itadakimasu

Nori, Fot. Itadakimasu

Nori – cienkie arkusze z prażonych krasnorostów stosowane do zawijania sushi oraz innych potraw. Płaty nori mają stronę gładką, błyszczącą i stronę matową, chropowatą. Jeżeli w arkusz zawijamy nadzienie, gładka strona powinna znaleźć się na zewnątrz. Nori prażone może mieć kolor od zielonego do prawie czarnego.

Ryby i owoce morza – jedne z najważniejszych dodatków do sushi, które w polskich warunkach nastręczają trochę problemów. Najlepszym sposobem na zakup świeżej ryby, jest znalezienie dobrego sklepu rybnego z szerokim asortymentem. W wielu miejscach (markety, sklepy) świeże ryby pojawiają się w środę po południu lub czwartek rano. Możemy zaopatrzyć się w produkty świeże (np. łosoś, tuńczyk) lub mrożone (np. gotowe, ugotowane krewetki, ośmiornice). Czasami, kiedy nie jesteśmy pewni, co do jakości ryby lepiej wybrać mrożoną niż świeżą. W Japonii tradycyjnie nie robi się sushi z ryby maślanej, ani gatunków ryb słodkowodnych (jest kilka wyjątków). Często jadane jest też sushi z kawiorem czy uni (jeżowiec), który jest rzadko dostępny w Polsce.

Shiitake – grzyby o kapeluszach pokrytych ciemnobrązową skórką, miąższu koloru beżowego oraz lekko „drzewnym” posmaku. Trzonki mają raczej twarde i włókniste; zazwyczaj odcina się je i wyrzuca, ponieważ wymagają znacznie dłuższego gotowania niż delikatne kapelusze (można też ugotować zupę z samych trzonków lub udusić je). Grzyby te są wysoko cenione ze względu na swoje walory smakowe i estetyczne.

Shōga – imbir; krojony w plastry lub na zapałkę do sushi marynowany jest w occie z dodatkiem cukru i soli, czasem barwiony na czerwono lub różowo. Niezbędny dodatek do sushi oczyszczający kubki smakowe. Cienki plaster imbiru przegryzamy między sushi zrobionym z innych składników.

Shōyu – sos sojowy; szeroko stosowany w kuchni japońskiej jako przyprawa, podawany jako sos do zamaczania sushi. W Polsce dostępne są również sosy sojowe o obniżonej zawartości soli.

Su – ocet ryżowy o łagodnym słodkawym smaku. Ma kolor od prawie białego do jasnozłotego. Su używany jest do doprawiania wielu japońskich dań, w szczególności ryżu do sushi. Nie da się go zastąpić żadnym innym octem (ze względu na delikatny smak).

Wasabi –  Wasabia japonica, nazywane japońskim chrzanem. W Japonii można kupić świeży korzeń, który jest następnie tarty i używany jako składnik sosów czy dodatek do sushi oraz sashimi. Ponieważ świeży chrzan wasabi nie jest łatwo dostępny poza Japonią, najczęściej stosuje się proszek. Przed użyciem należy proszek zmieszać z niewielką ilością wody, by otrzymać gęstą, gładką pastę, którą po ukręceniu zostawiamy pod przykryciem na ok. 10 min., by smak dojrzał. Pasta wasabi jest też dostępna w tubkach.

Sushi – poradnik cz.2

Gotowanie ryżu mamy już za sobą. Teraz trzeba coś wyczarować z pięknych, połyskujących i zalanych zaprawą ziarenek. Zaczniemy od nigiri zushi – najbardziej okazałego oraz najwyżej cenionego rodzaju sushi. W Japonii najdroższe restauracje serwują praktycznie tylko ten typ. Do przygotowania będą potrzebne wasabi oraz surowa ryba np. łosoś lub tuńczyk albo odpowiednio przygotowany zestaw owoców morza: krewetki, ośmiornica czy kałamarnica. Nieprawdą jest, że wszystkie produkty do sushi są surowe. Wiele z nich wcześniej gotuje się (np. krewetki lub ośmiornicę) lub marynuje (makrela).

Przy pomocy bardzo ostrego noża kroimy kawałki ryby. Rybę o miękkim mięsie kroimy grubiej, zaś tą o twardym cieniej. Wielkość kawałka ryby powinna być odpowiednia do wielkości kulki ryżowej, ta natomiast nie może być za duża, gdyż zgodnie z zasadami etykiety japońskiej sushi powinno zjadać się na raz (w Polsce, a także w Europie i USA większość nigiri zushi jest znacznie większa niż w Japonii).

Następnie bierzemy lewą ręką rybę (lub inny składnik). Należy pamiętać o tym, by ryba nie miała za długo kontaktu z naszymi rękoma, gdyż zacznie brzydko pachnieć. Rybę układamy na koniuszkach palców lewej ręki, a palcem wskazującym prawej ręki (w której cały czas trzymamy bryłkę) smarujemy wewnętrzną stronę ryby odrobiną wasabi.  

Na rybę nakładamy bryłkę. W tym momencie wszystko powinno znajdować się w lewej ręce na końcu palców: ryba na dole, bryłka na górze. Ruchem dłoni do siebie przekręcamy bryłkę tak, by znalazła się na środku dłoni, tym razem z rybą na górze.  Ściskamy (nazwa tego gatunku pochodzi od czasownika nigiru – ściskać, zgniatać) czterema palcami z góry i z boku kciukiem. Otwieramy dłoń i prawą ręką formujemy dodatkowo kształt. Następnie przekręcamy bryłkę o 180 stopni tak, by ryby była cały czas na górze. Ponownie ściskamy i formujemy. Odkładamy czym prędzej do naczynia, na którym sushi ma być podane.

Zarówno podczas początkowego formowania bryłki i jak końcowego formowania sushi, należy ściskać na tyle mocno, żeby później podczas przenoszenia pałeczkami ryż nam się nie rozpadał, a ryba nawet po przekręceniu sushi do góry nogami nie odpadała. Jednak nie za mocno, żeby potrawa nie była twarda i gumowa.

Tuńczyk, łosoś, krewetka, kałamarnica bez problemu „przykleją” się do ryżu natomiast nigiri z ośmiornicą, omletem czy warzywami przewiązuje się w połowie cienkim paskiem glonów nori.

Kolejnym popularnym rodzajem sushi jest maki zushi, które wyglądają jak małe rolady zawinięte w arkusz glonów nori. Do przygotowania maki zushi (jak na powyższym zdjęciu) będziemy potrzebować: ryż, arkusz nori, łososia, ogórek, wasabi oraz matę bambusową. Łososia kroimy na cienkie paski. Z ogórka trzeba wykroić gniazdo nasienne (tak by sushi nie zrobiło się za wilgotne) i pokroić na cienkie paski.

Arkusz glonów układamy na macie (ryż będziemy wykładać na mniej błyszczącą stronę, ale tylko ze względów estetycznych) równo z dolną krawędzią maty (czyli tą bliżej nas) i pokrywamy cienką, ale zwartą warstwą ryżu zostawiając jedynie około 1,5 cm u góry arkusza. Następnie 3-4 cm od dołu, równolegle do pozostawionego paska bez ryżu, przez całą szerokość nakładamy pasek wasabi i układamy składniki. Później zwijamy maki zushi (nazwa pochodzi od czasownika maku – zwijać) przy pomocy bambusowej maty ściskając je mocno, ale tak, by nie wyszły bokiem składniki. Sushi kładziemy złączeniem do blatu stołu (pod wpływem wilgoci ryżu 1,5 cm pasek przylgnie trwale do roladki, co zapobiegnie rozpadaniu się sushi). Po chwili kroimy na roladki o szerokości około 1 cm.

Sushi bez względu na to, czy jest to nigiri, czy maki najlepiej smakuje zaraz po przygotowaniu. Podajemy do niego sos sojowy oraz imbir marynowany (do przegryzania przed zjedzeniem sushi z innym gatunkiem ryby lub owoców morza). Do picia najlepsze są: zielona herbata albo piwo.

Już w środę kolejna część poradnika, w której opiszę składniki. Jeśli ktoś miałby ochotę poczytać więcej o sushi to zapraszam do zapoznania się z wpisami: Sushi a sprawa polska oraz Kuchnia japońska. Fakty i mity – sushi oraz alkohole japońskie.

 

Sushi – poradnik cz.1

Przez kilka lat poprowadziłam spotkania poświęcone kuchni japońskiej dla ponad kilkunastu tysięcy osób, większość z nich poświęcona była właśnie sushi. Dla wszystkich miłośników tej potrawy przygotowałam trzyczęściowy poradnik dotyczący klasycznych odmian sushi. Będzie też mały konkurs z nagrodami, ale o tym w następny piątek.

Na początek zajmiemy się przygotowaniem ryżu, bo to on stanowi serce tej potrawy i odgrywa decydującą rolę w budowaniu ostatecznego smaku. Do przygotowania dań kuchni japońskiej używamy ryżu krótkoziarnistego, którego cechą jest duża kleistość (przygotowane sushi nie może się przecież rozpadać). Sposób gotowania tego zboża w krajach azjatyckich bez względu na gatunek ryżu różni się znacznie od tego popularnego w Polsce. Zawsze należy gotować ryż w odpowiedniej ilości wody. Równie ważne jest jego delikatne oraz dokładne umycie przed gotowaniem. Poniżej przedstawiam mój ulubiony przepis na zaprawę do ryżu. W Japonii każdy lokal gastronomiczny ma swój własny sekretny przepis, który jest jedną z największych tajemnic i często decyduje o powodzeniu restauracji.

Składniki:

500 g ryżu,
ilość wody taka, by po wrzuceniu ryżu do garnka wody było więcej o centymetr
4 łyżki stołowe octu ryżowego
3 łyżeczki cukru
2 łyżeczki soli

Ryż należy dokładnie umyć w zimnej wodzie, płucząc do momentu, aż woda będzie klarowna. Następnie wrzucamy go do garnka i zalewamy wodą, po czym odstawiamy na godzinę. Ryż gotujemy na średnim ogniu pod przykryciem do momentu, aż się zagotuje. W trakcie gotowania nie należy mieszać ryżu, ani do niego zaglądać. Gdy ryż już się zagotuje, zmniejszamy ogień i gotujemy go przez kolejne 10-15 minut. Następnie odstawiamy na około 10 – 15 min, nie podnosząc pokrywki. Dobrze ugotowany ryż ma nierówną powierzchnie z wklęśnięciami. Zaraz po ugotowaniu należy przełożyć go z garnka do innego naczynia (drewnianego lub plastikowego, ale nigdy metalowego). W Polskich warunkach, ze względu na niższą niż w Japonii wilgotność, wachlowanie, o którym pisze wiele książek kucharskich, jest zbędne.

Ocet ryżowy, cukier i sól wrzucamy do rondelka i lekko podgrzewamy. Następnie polewamy tym roztworem wcześniej ugotowany (gorący) ryż i dobrze mieszamy.

W następnej części pojawi się sposób przygotowania nigiri zushi oraz maki zushi.

Kimono i szpilki

Poza gotowaniem jedną z moich pasji jest moda. Ostatnio wraz z ekipą Fun in Design robiliśmy wspólną sesję zdjęciową w japońskim stroju. Stylizacja utrzymana była w klimatach modern kimono – czyli w bardzo uwspółcześnionej wersji tradycyjnego japońskiego ubioru. Modern kimono to łączenie klasyki z europejskimi dodatkami (buty, torebki, paski, okulary, rękawiczki itp.), a także zabawa długością kimona. Trend ten zyskał popularność na początku XXI wieku (chociaż pierwsze tego typu stylizacje pojawiały się już w latach osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych XX wieku).

W pięknej scenerii warszawskich Łazienek powstały chyba pierwsze w Polsce zdjęcia tego typu. Do lekko fioletowego, pastelowego kimona w kwiecisty wzór ze śliwkowym pasem obi dobraliśmy intensywnie pomarańczowe szpilki z niebieskimi obcasami. Efekt zabójczy 🙂

Jeśli ktoś chciałby dowiedzieć się więcej o kimonach, to zapraszam na spotkanie Strój japoński, które będę miała okazję poprowadzić. Przy filiżance dobrej, zielonej herbaty uczestniczki będą mogły poznać historię japońskiego ubioru od czasów najdawniejszych po współczesność. Dowiedzieć się jakie są rodzaje kimon i kiedy się je nosi. Przyjrzeć się wszystkim elementom niezbędnym do założenia tradycyjnego stroju, obserwować kitsuke – czyli zakładanie kimona, a także nauczyć się ubierać w yukatę (letnią wersję kimona). Nie zabraknie również informacji o materiałach, wzornictwie, współczesnych trendach czy wpływie kimona na międzynarodową modę. Szczegóły dotyczące spotkania można znaleźć na: www.imprezy.hanami.pl/zakladanie_kimona.php.

Kanapka dnia

Śniadanie to najważniejszy posiłek dnia! – powtarzają od dawien dawna wszyscy: od rodziców począwszy na dietetykach skończywszy. Jak banalnie by to nie brzmiało, to coś w tym jest. Dzień zaczyna się o wiele lepiej, kiedy możemy zjeść pyszną kanapkę i wypić do niej kubek ulubionej kawy. Polecam tosta z jajkiem, pomidorem, cebulą, domową pieczoną szynką, odrobiną majonezu i świeżymi liśćmi melisy. Przekąska idealna również na drugie śniadanie. Smacznego i miłego dnia!

Kanapka dnia

Makaron w sosie pomidorowym z brokułami

Uwielbiam makaron. Bez względu na jego pochodzenie. Po włosku, polsku, chińsku, tajsku czy japońsku zawsze smakuje wybornie. Najczęściej robię dania inspirowane włoskimi pastami. Jednym z nich jest makaron w sosie pomidorowym z brokułami.

Makaron w sosie pomidorowym z brokułami – przepis:

250 g makaronu (wybrałam spaghetti)
mała pierś z kurczaka
2 duże cebule
200 g brokułów
500 ml sosu pomidorowego
ser do posypania
sól, pieprz, zioła prowansalskie

Kurczaka kroimy na małe kawałki i podpiekamy na patelni. Następnie dodajemy pokrojoną w krążki cebulę. Całość smażymy przez 5 minut, po czym zalewamy sosem pomidorowym, przyprawiamy oraz dodajemy brokuły. Pod przykryciem dusimy wszystkie składniki przez kilka minut. Kiedy sos jest już gotowy, wlewamy go do ugotowanego makaronu i dokładnie mieszamy. Danie posypujemy serem przed podaniem oraz ozdabiamy świeżymi ziołami.

Makaron w sosie pomidorowym z brokułami

Risotto z mascarpone

Risotto to potrawa posiadająca same zalety. Można ją łatwo i szybko przygotować czy dodać do niej co się chce, a po za tym jest to danie jednogarnkowe (lub prawie jednogarnkowe), wiec zostaje po nim niewiele zmywania. Dziś przepis na szybką, kremową potrawę o delikatnym smaku – risotto z mascarpone.

Risotto z mascarpone – przepis:

300 g ryżu do risotto
600 ml bulionu
200 ml białego wina
250 g serka mascarpone
mała pierś z kurczaka
1 duża cebula
150 g fasoli szparagowej
ser do posypania (ulubiony lub parmezan)
sól, pieprz, tymianek

Kurczaka kroimy na małe kawałki i podpiekamy przez 7-8 minut na patelni. Cebulę kroimy w kostkę i wrzucamy na rozgrzaną oliwę (danie robimy w dość wysokim garnku). Kiedy cebula się zeszkli, wsypujemy ryż, po czym podsmażamy go przez około minutę dokładnie mieszając. Po chwili dolewamy wino i dokładnie mieszamy. Na sam koniec zalewamy wszystko bulionem, dodajemy: drobno pokrojoną fasolkę, kurczaka, przyprawy oraz sól. Gotujemy przez 15 minut mieszając co jakiś czas. Następnie dodajemy mascarpone i gotujemy kolejne 10-15 minut. Przed podaniem posypujemy serem.

Risotto z mascarpone