Na koniec serii przydałby się deser. Zapraszam zatem na lekki omlet. Recepturę opracował Michał Grzywacza, szefa kuchni pokazowej hali MAKRO nr 1 w Warszawie.
Omlet jabłeczny – przepis:
60 g masła
1 jajko
250 ml mleka
200 g jabłek
160 g mąki
10 g proszku do pieczenia
2 g cynamonu
30 g cukru
15 g żurawiny
20 ml żubrówki
100 ml śmietany kremówki 36%
20 ml syrop z kwiatów bzu
200 g arbuza
4 g świeżej mięty
W misce mieszamy rozpuszczone masło, jaja, mleko i starte na tarce jabłka – najlepsze są twarde i kwaśne odmiany. Dodajemy przesianą mąkę, proszek do pieczenia, cynamon i cukier. Smażymy z obu stron na średnio rozgrzanej patelni. Serwujemy z bitą śmietaną, aromatyzowaną syropem z kwiatów bzu i żurawiną zamarynowaną w żubrówce. Dodajemy kostki ze skompresowanego próżniowo arbuza.
Mołdawia od kuchni – jedzenie tradycyjne
Między 3 a 12 sierpnia byłam w Mołdawii. Większą część spędziłam na study tour Moldova discover the routes of life, w ramach którego wraz z fotografami i blogerami z Polski, Mołdawii, Rumuni oraz Włoch przemierzaliśmy ten niezwykły kraj wzdłuż i wszerz. Nieodłącznym elementem wyjazdu było także doświadczanie lokalnej kultury kulinarnej. Większości osób kojarzy Mołdawię głównie z winami, to jednak nie wszystko, czego można spróbować. Czarnoziemy oraz ciepły klimat z wieloma słonecznymi dniami w roku ma ogromy wpływ na wegetację roślin. Dzięki sprzyjającym warunkom owoce i warzywa mają bogaty smak. Melony, arbuzy, brzoskwinie czy winogrona są słodkie oraz soczyste. A o to krótki przewodnik po specjałach, których koniecznie trzeba spróbować.
Mamałyga (po rumuńsku mămăligă) to potrawa o żółtym kolorze przyrządzana z mąki lub kaszy kukurydzianej. Poza Mołdawią jada się ją również w Rumunii, Węgrzech czy na Ukrainie. Dawniej kojarzona była z kuchnią ludzi ubogich. Podaje się ją jako dodatek do innych dań, można też serwować ją z twarogiem (krowim lub owczym) czy śmietaną. Jak dla mnie to chyba najsłabsze ogniwo kuchni mołdawskiej, ale ja ogólnie nie jestem entuzjastką polenty, owsianek itp. Polecam jednak spróbować, by wyrobić sobie własne zdanie.
Plăcintă to zdecydowanie moje ulubione mołdawskie danie. Jest to rodzaj ciasta podawanego zarówno w wersji wytrawnej, jak i na słodko. Każdy region, każdy dom ma swój własny przepis na ten specjał. W wersji wytrawnej może być z ziemniakami, kapustą czy serem (np. typu urdă). Koniecznie spróbujcie też słodkiej odmiany z jabłkami czy wiśniami. Plăcintă to idealny dodatek do śniadania, lunchu czy kolacji. Najlepszą wytrawną wersję tej potrawy znajdziecie w winnicy Et Cetera (z ziemniakami) i winnicy Asconi (z kapustą), zaś po niebiański placek z wiśniami trzeba się udać do wioski Butuceni.
Tocană to częsty dodatek do mamałygi. Jest to duszona pasta z pomidorów, czosnku i papryki. Obok niej serwuje się zazwyczaj też pieczone papryki. Swój wyborny smak zawdzięcza mołdawskiemu słońcu. Lokalne papryki są bowiem wyjątkowo słodkie oraz aromatyczne.
Sarmale (lub inaczej dolma) zapewne znane są wielu osobom z kuchni tureckiej. Jest to rodzaj gołąbków z ryżem i mięsem, które zawija się w Mołdawii w liście winogron lub kapusty. Zależnie od miejsca i regionu nadzienie może być przemielone lub takie, w którym bez problemu bez problemu wyróżnimy wszystkie składniki. Sarmale mogą mieć również różne kształty oraz wielkości. Można je podawać z mamałygą.
W Mołdawii jada się także zupy. W miejscowościach położonych na jeziorem czy rzeką dominują zupy rybne. Najpopularniejsza jest jednak zeamă z kurczakiem i pszennym makaronem. Dodaje się do niej także zakwas, co czyni ją wyjątkowym specjałem nie tylko na szczególe uroczystości. To również idealne danie na kaca. Przysłowie mówi, że to kurczak ma największy wpływ na smak zeamă. Im jest on starszy tym zupa smakuje lepiej. Porzekadła używa się też w odniesieniu do ludzi i rzeczy, im coś starsze tym lepsze.
Bryndza (po rumuńsku brânză) to jeden z popularniejszych serów w Mołdawii. Przygotowuje się go z mleka owczego. Bryndze można podawać ze świeżymi warzywami: pomidorami, ogórkami, papryką. Nadziewa się nią wytrawne plăcintă oraz dodaje do mamałygi.
Na miłośników słodkości czekają: plăcintă z owocami czy orzechami i miodem, słodkie małe rogaliki czy obłędna konfitura z płatków róży damasceńskiej.
Jeśli byście mieli ochotę przygotować coś mołdawskiego w domu to polecam wydaną po angielsku książkę Naty Albot Eat like Moldovans. The Best Recipes from my Mother’s Kitchen. Publikacja zdobyła w tym roku Gourmand World Cookbook Awards.
Mus truskawkowo-arbuzowy z syropem klonowym
I mamy sezon truskawkowy. Niestety, ze względu na pogodę owoce są wodniste i mało słodkie. Można nieco poprawić ich smak mieszając je z innymi owocami lub dodatkami, a także przerabiając truskawki na musy. Mus truskawkowo-arbuzowy z syropem klonowym może sam w sobie stanowić lekki deser. Świetnie nadaje się także jako baza koktajli mlecznych i drinków.
Mus truskawkowo-arbuzowy z syropem klonowym – przepis:
300 g truskawek
150 g arbuza
3-4 łyżki syropu klonowego
Truskawki myjemy i pozbawiamy szypułek. Arbuza kroimy na mniejsze kawałki i pozbawiamy pestek. Owoce wrzucamy do blendera, dodajemy syrop klonowy i miksujemy. Mus najlepiej smakuje na zimno.
Pożegnanie lata – sałatka z arbuzem, fetą oraz rukolą
Oficjalnie zakończyłam już sezon jedzenia posiłków na balkonie. Czas też pożegnać się z letnimi produktami. Najlepszym sposobem na to było wykorzystanie arbuza z rodzinnego ogródka. Ciężko to sobie wyobrazić, ale w polskich warunkach (bez szklarni) da się uprawiać arbuzy. Nie są one równie wielkie i czerwone w środku jak ich zagraniczni koledzy, ale w smaku niczego im nie ustępują. Nieduży owoc, z ciemną zieloną skórką został spożytkowany do przygotowania pachnącej słońcem sałatki z fetą, rukolą oraz octem balsamicznym. Przepis prosty, ale bardzo efektowny. Idealny np. na lekkie śniadanie.
Sałatka z arbuzem, fetą oraz rukolą – przepis:
arbuz
feta
rukola
ocet balsamiczny
sól
pieprz
Rukolę myjemy. Fetę kroimy w kostki. Przy pomocy wykrawacza robimy kuleczki z arbuza (możemy go również pokroić w kostki). Wszystkie składniki układamy na talerzu. Solimy, posypujemy pieprzem oraz skrapiamy octem balsamicznym. Podajemy z ciepłymi tostami, albo chrupiącą bagietką.