Food Studies – podyplomowe studia o jedzeniu w Warszawie

W tym roku dzieje się bardzo dużo. Wyjazd na badania terenowe do Azji, nagroda Gourmand World Cookbook Awards oraz studia podyplomowe Food Studies na SWPS w Warszawie, których zostałam kierownikiem i autorką programu.

Jest to ciekawa inicjatywa, która wychodzi naprzeciw rosnącemu zainteresowaniu kuchnią. Celem studiów jest poszerzenie wiedzy teoretycznej o kulinariach, przedstawienie najnowszych trendów, zaprezentowanie kuchni polskiej w odniesieniu do innych kultur kulinarnych świata.  Nie zabraknie też zajęć poświęconych projektom kulinarnym (czyli o tym jak można przekuć pasję w pracę), psychologii jedzenia, dyplomacji i turystyce kulinarnej. Studia potrwają dwa semestry, a zajęcia będą prowadzone w soboty i niedziele. Więcej informacji można znaleźć na: http://www.podyplomowe.pl/foodstudies

Zajęcia na studiach poprowadzą między innymi: Aleksander Baron, Paweł Błażewicz, Emilliano Castagna, Marta Dymek, Marco Luca Ghia, dr Aleksandra Drzał­-Sierocka, prof. Jarosław Dumanowski, dr Aleksandra Kleśta-Nawrocka, Anna Kusak,  Aleksandra Lazar, Grzegorz Łapanowski, dr Piotr Majewski, Gieno Mietkiewicz, Maciej Nowak, dr Piotr Pabiański, Marta Szwakopf, Wojciech Szeląg, dr Magdalena Tomaszewska­-Bolałek, dr Jakub Urbański, Dariusz Wojtala, Anna Wrońska, dr Anna Zalewska.

Partnerami studiów są: Agencja Reklamowa PoProstu, Akademia Kulinarna Whirlpool, Browar Kormoran, Gastronauci.pl, LOTTE Wedel, Food&Wine, Magazyn Kuchnia, Nestlé Nespresso.

Food Studies

Pekin od kuchni

W maju znów miałam okazję zobaczyć kawałek Azji. Tym razem padło na Pekin oraz Koreę Południową. Związane to było z badaniami terenowymi, a także nagrodą Gourmand World Cookbook Awards, do której nominowane były Japońskie słodycze. Przed każdym wyjazdem, naukowym czy nie zawszę robię mały research dotyczący lokalnego jedzenia i niestety, nigdy nie udaje mi się zrealizować nawet planu minimum. W przypadku zwiedzania wszystko zawsze idzie bezproblemowo, natomiast jeśli chodzi o kuchnie to dusza by chciała, ale możliwości ludzkie ograniczają.

Kaczka po pekińsku

Kaczka po pekińsku.

Z kulinarnego punktu widzenia wyjazd do Pekinu jest świetnym rozwiązaniem, gdyż pozwala bez ruszania się z miejsca poznać przeróżne smaki Chin. W stolicy miesza się bowiem ludność z każdego zakątka tego ogromnego kraju. Dania z północy, z południa, pikantne, delikatne, wegetariańskie, chińskich muzułmanów czy przeróżne potrawy kuchni światowych – jest w czym wybierać. Ze względu na zbyt krótki pobyt miałam okazję spróbować zaledwie dań pekińskich, syczuańskich, szanghajskich, z Hong Kongu i charakterystycznych dla stylu kulinarnego Huaiyang.

Zakazane Miasto, Fot. Hanami®

Zakazane Miasto.

Niestety, jak dla mnie jedzenie w Chinach ma dwie zasadnicze wady. Pierwszą z nich jest strasznie słaba jakość produktów, którą szczególnie odczułam po wizycie w Korei. Druga to nadużywanie glutaminianu sodu. Stołowałam się w różnych lokalach od lokalnych barów, po średniej i wyższej klasy restauracje. Bez względu na cenę jedzenia zawsze było ono ulepszone. O zamiłowaniu do poprawiania smaku z góry uprzedzali pracownicy Polskiej Ambasady, ale mimo wszystko nie spodziewałam się aż takiej skali zjawiska. Te dwie wady znacznie uprzykrzały mi codzienne stołowanie się. Trudno bowiem docenić mnogość technik kulinarnych, kiedy nie mogą być one odpowiednio wyeksponowane.

Zagraniczny akcent, lody w cukierni Häagen-Dazs, Fot. Hanami®

Zagraniczny akcent, lody w cukierni Häagen-Dazs.

Kuchnia Pekinu łączy dania z pszenicy z kulturą jedzenia ryżu. Jest bardziej słodka i delikatna niż południowe sztuki kulinarne. Niestety także bardziej tłusta. Najpopularniejszym daniem pochodzącym ze stolicy jest oczywiście kaczka po pekińsku, która przed upieczeniem powinna być długo sezonowana. Ma ona piękną brązową skórkę, co zawdzięcza syropowi maltozowemu. I to właśnie skóra z cienką warstwą mięsa jest największym rarytasem. Do kaczki podaje się najczęściej gotowane na parze naleśniczki chun bing, szczypior, ogórek pokrojony w cienkie słupki oraz tianmianjiang – słodką pastę sojową. Muszę przyznać, że to było najsmaczniejsze chińskie danie jakie zjadłam podczas pobytu w Pekinie. Najbardziej żałuję, że nie udało mi się popróbować dań z makaronami oraz kuchni chińskich muzułmanów, o której się dużo naczytałam.

Jedzenie bankietowe, Fot. Hanami

Jedzenie bankietowe.

Kuchni Huaiyang miałam okazję spróbować podczas bankietu dla uczestników Gourmand World Cookbook Awards. Organizatorzy przygotowali jedzenie w formie szwedzkiego stołu, który uginał się od  mnogości potraw prezentujących różne techniki kulinarne. Podczas imprezy, a także w restauracji serwującej kuchnię Hong Kongu miałam okazję jeść lachang – tradycyjne kiełbasy, z których słynie południe. Robi się je z mięsa wieprzowego, mogą też mieć dodatek wątroby wieprzowej albo kaczej, albo wyłącznie przygotowane z wątróbek, doprawia się je np. cukrem, alkoholem, wodą różaną czy sosem sojowym. To akurat było moje najgorsze wspomnienie.

Dim sum, Fot. Hanami®

Dim sum.

Mile wspominam syczuańskie i sznghajskie smaki. Te kuchnie są bardzo różne. Syczuańska jest ostra i pachnąca natomiast o jedzeniu z Szanghaju Chińczycy z innych regionów często mówią, że jest pozbawiona smaku. Dim sum, zupa z  czarnego sezamu czy papaja z mlekiem zagęszczonym w środku i ziołowe lemoniady to bardzo dobre jedzenie na temperatury dochodzące do trzydziestu stopni.

Ciasteczka piernikowe z malinami, Dim sum, Fot. Hanami®

Ciasteczka piernikowe z malinami.

Mój wyjazd nie pozbawiony był też polskiego akcentu. Podczas pobytu między targami kulinarnymi, zwiedzaniem i kosztowaniem lokalnych specjałów wzięłam udział w nagraniu programu dla telewizji chińskiej, w którym opowiadałam trochę o polskich słodkościach, smakach dzieciństwa a także przygotowałam trzy desery inspirowane kuchnią polską: bezy przekładane kremem serowym z truskawkami, ciasteczka piernikowe z malinami maczane w białej czekoladzie oraz mini serniczki z karmelizowanymi orzechami. Same zdjęcia bez zakupów i wstępnych przygotowań trwały prawie pięć godzin, ale za to jaka oglądalność 🙂

Gotuje się..., Fot. Hanami

Gotuje się…

ambrp_pekin

Spotkanie o komiksie kulinarnym i konferencja Mięso!

Jeśli kogoś interesuje tematyka kulinarna i około kulinarna to zapraszam na dwa wydarzenia: spotkanie o komiksie kulinarnym oraz na konferencję Mięso!

Jutro podczas spotkania GURUME MANGA. JAPOŃSKI KOMIKS KULINARNY w ramach Big Book Festival będę miała przyjemność opowiadać o O miłości Azjatów do gotowania oraz jedzenia, japońskich i koreańskich komiksach kulinarnych, azjatyckich serialach z gotowaniem czy kulturą kulinarną w tle oraz dalekowschodnich smakach.

Komiks kulinarny

Konferencja Mięso!

We współczesnej debacie publicznej niejednokrotnie pojawiał się temat mięsa. Mięso z kebaba, humanitarny ubój, regulacje unijne dotyczące zakazu wędzenia. Jakie znaczenie ma mięso w kulturze człowieka? Czy można uwolnić myślenie od powszechnego rozumienia mięsa i zgłębić jego kulturowy charakter? Instytut Kulturoznawstwa SWPS oraz Studenckie Koło Filmowe „Kinematograf” mają zaszczyt zaprosić do udziału w Interdyscyplinarnej Konferencji Naukowej, której tematem przewodnim będzie mięso.

Spotkania w ramach konferencji Mięso! odbędą się 23 i 24 czerwca 2014 r. w Szkole Wyższej Psychologii Społecznej w Warszawie. Wstęp dla wolnych słuchaczy – bezpłatny. Pełen program dostępny jest tu.

Mięso!

Beijing Cookbook Fair, gala Gourmand World Cookbook Awards i badania nad kulturą kulinarną w Korei

Oficjalny plakat Beijin Cookbook Fair 2014

Oficjalny plakat Beijin Cookbook Fair 2014

Już za trzy tygodnie rozpoczną się Beijing World Cookbook Fair 2014, międzynarodowe pekińskie targi wydawnictw kulinarnych. Portale kulinarne, programy telewizyjne, ale przede wszystkim książki kulinarne zawładną dzielnicą Daxing.

Od 19 do 21 maja planowane są spotkania, degustacje, prezentacje, pokazy, panele oraz konferencje przeznaczone zarówno dla specjalistów z branży, jak i zwiedzających. Podczas targów zostaną rozdane też nagrody Gourmand World Cookbook Awards za rok 2013. Nagrody mają dla mnie szczególne znaczenie, gdyż moja książka Japońskie słodycze znalazła się w finałowej szóstce publikacji nominowanych w kategorii kuchnia japońska. W tegorocznej edycji konkursu wzięło udział kilkanaście tysięcy książek ze 187 krajów świata, więc udział w finach to dla mnie duże wyróżnienie.

Z okazji tego wydarzenia będę miała okazje pojechać na finał Gourmand World Cookbook Awards oraz przeprowadzić krótkie badania nad kulturą kulinarną Pekinu i Korei Południowej. O wyjeździe do Korei więcej napiszę więcej już niedługo, dziś natomiast kilka słów o badaniach w Pekinie. Wyjazd do Pekinu odbędzie się przy wsparciu Ambasady RP w Pekinie (bardzo dziękuję za pomoc). Najbardziej emocjonująco zapowiada się 20 maja. Tego dnia czeka mnie udział w targach, a także gala finałowa, podczas której zostaną rozdane nagrody. Zwieńczeniem wieczoru będzie uroczysta kolacja z jedzeniem w charakterystycznym dla Daxing. Niedawno zostałam też zaproszona przez organizatorów do wzięcia udziału, jako jeden z rozmówców, w panelu Sweets and pastries around the world (21 maja).

Jeśli chodzi o same badania to poza kuchnią Daxing jest wiele ciekawych zagadnień. Ze względu na ograniczenia czasowe nie jestem wstanie skupić się na wszystkim, co mnie interesuje, zatem na temat przewodni tego wyjazdu wybrałam pekiński street food. Z dodatkowych aspektów kulinarnych nie może zabraknąć kaczki po pekińsku czy makaronu zhajiangmian. Po powrocie na blogu pojawi się kilka postów poświęconych kuchni chińskiej i koreańskiej, zaś od 14 maja na profil facebookowy Kuchniokracji i Google+ będę wrzucała zdjęcia z wyjazdu.

ambrp_pekin

Babeczki herbaciane z szarym kremem sezamowym

W ostatnim miesiącu opublikowałam na blogu dość mało wpisów. Spowodowane to było wieloma względami: natłokiem pracy, kilkoma nowymi projektami, a także przygotowaniami do obrony doktoratu. O nowych projektach pojawi się więcej na blogu w drugiej połowie kwietnia, dziś bardzo krótko o doktoracie. 26 marca 2014 odbyła się moja obrona zakończona wynikiem pozytywnym. Za kilka dni, po zatwierdzeniu obrony na Radzie Wydziału będę mogła posługiwać się tytułem doktora 🙂 Moja praca była poświęcona kulturze kulinarnej (japońskim słodyczom). Z okazji obrony przygotowałam lekkie babeczki z szarym sezamowym kremem. Ciasteczka ozdobiłam dodatkowo dekoracją z lukru plastycznego.

Babeczki herbaciane z szarym kremem sezamowym – przepis:

150 g mąki pszennej
80 g + 20 g cukru
130 g śmietany 12%
60 g masła
1 jajko
1 płaska łyżeczka proszku do pieczenia
1 łyżeczka cynamonu
½ łyżeczki kurkumy
2 łyżeczki mielonej czarnej herbaty
100 g mascarpone
80 g śmietany kremówki 30%
20-50 g pasty z czarnego sezamu

Masło rozpuszczamy w misce po czym dodajemy do niego jajka, cukier (80 g), proszek do pieczenia, mąkę oraz śmietanę. Dokładnie mieszamy. Następnie dosypujemy przyprawy oraz herbatę. Wszystko jeszcze raz dokładnie mieszamy. Przekładamy ciasto do foremek wyłożonych papilotkami i wstawiamy do piekarnika rozgrzanego do 180 stopni na 20-25 minut. Śmietanę ubijamy z 20 g cukru po czym dodajemy mascarpone oraz pastę sezamową. Babeczki ozdabiamy przy pomocy szprycy. Babeczki możemy dodatkowo wykończyć ozdobami z lukru plastycznego.

Babeczki herbaciane z szarym sezamowym krem, Fot. Hanami®
Babeczki herbaciane, Fot. Hanami®

Śniadanie na mieście

Śniadanie – najważniejszy posiłek dnia? Wszystko zależy od badań. Jakiś czas temu czytałam artykuł naukowy mówiący o tym, że jeśli go nie zjemy zaraz po obudzeniu, albo nie jemy w ogóle to świat też się nie zawali. Większość ludzi jednak spożywa je w przeświadczeniu, że to dobry nawyk służący zdrowiu i samopoczuciu. To najsławniejsze? Oczywiście u Tiffany’ego i koniecznie w towarzystwie uroczej Audrey Hepburn.

Kiedyś śniadanie na mieście kojarzyło się Polakom głównie z pobytem w hotelu. Ostatnie dwa, trzy lata to czas wschodzącej mody na śniadaniownie. Oczywiście mody, która pojawiła się w dużych miastach. Według raportu MAKRO Cash & Carry Polska na talerzu 2013 tylko 0,8% spośród wszystkich osób jedzących na mieście chodzi na śniadania. Może wiąże się to z tym, że w Polsce ciągle jedzenie poza domem związane jest w dużej mierze z kontaktami towarzyskimi (spotkania, wyjścia biznesowe, imprezy okolicznościowe). Myślę, że powodów jest więcej. Jednym z nich jest brak lokali serwujących śniadania w mniejszych miejscowościach. Kolejna kwestia to godziny otwarcia. Wielokrotnie spotkałam się z informacją: Śniadania serwujemy od 9:00! (czasem była to nawet 10:00). Ostatnio dużo się zmieniło i pierwszy posiłek można zjeść już o znacznie wcześniejszych porach. Ostatnia kwestia to aspekt finansowy. Analizując różne menu wyszło mi, że często na śniadanie trzeba przeznaczyć około 30 zł, co przewyższa znacznie koszt lunchu.

Mimo że sama bardzo rzadko korzystam ze śniadaniowni, to uważam je za dobry pomysł. W przyszłości mogą się stać dobrym rozwiązaniem dla zabieganych, ale o ich upowszechnieniu zadecyduje czynnik ekonomiczny oraz odpowiednio ułożone menu. A Wy jadacie śniadania na mieście? Jakie macie swoje ulubione miejsca?

Śniadanie, Fot. Hanami®

Kulinaria w soczewce wiedzy

13 lutego 2014 roku o godzinie 9:30 w Muzeum Historycznym m.st. Warszawy (Rynek Starego Miasta 28-42, Warszawa) rozpocznie się sesja naukowa Kulinaria w soczewce wiedzy. Ja szczególnie zapraszam na 10:15 na mój referat Ryż w kulturze i kuchni Azji (Chiny, Indie, Japonia, Korea, Wietnam), a także na 10:40 na wystąpienie o kuchni Ameryki Południowej – Wprowadzanie tradycji kuchennymi drzwiami, czyli o afrobrazylijskiej kulturze kulinarnej, którego autorką jest Monika Ślizowska.

Wstęp na sesję jest bezpłatny, ale ze względu na ograniczoną liczbę miejsc obowiązuje internetowa rejestracja uczestników, która zostanie uruchomiona 5 lutego o godz. 12:00. Pełen program i rejestracja: http://www.mhw.pl/?event=kulinaria-w-soczewce-wiedzy.

Kulinaria w soczewce wiedzy

Japońskie słodycze na walentynki 2014

Walentynki już niedługo. W Japonii jak zwykle myślą o wszystkim z dużym wyprzedzeniem. Czym zatem będą objadać się panowie w Kraju Kwitnącej Wiśni?

Poza popularnymi serduszkami, w tym sezonie rządzą kwiaty. W swojej ofercie łakocie w tym kształcie ma większość znanych, ekskluzywnych cukierni (Morozoff – firma próbowała zaszczepić zwyczaj walentynkowy w Japonii już w 1936 roku, MAQUI’S, Afternoon Tea). Bardzo ciekawy jest też trend powracania do japońskości. Słodycze w stylu europejskim są już nie tylko z dodatkiem składników charakterystycznych dla japońskiego cukiernictwa (zielona herbata matcha, kinako, czarny sezam, sos sojowy itd.), co raz bardziej swoim wyglądem zaczynają przypominać wagashi – tradycyjne japońskie łakocie. Firma Morozoff zaproponowała piękny zestaw o nazwie hanayui (dosł. „przybrany kwiatami”), w którym również opakowanie jest utrzymane w kanonach rodzimej estetyki.

Cukiernicy z MAQUI’s stworzyli wiele ciekawych propozycji: zestaw czekoladowych piłeczek golfowych, narzędzi, przybornik archeologa pomagający odkryć szkielet dinozaura (na licencji „Parku Jurajskiego”) oraz Hana karuta – czekoladki z ozdobione motywami z hanafudy. Hanafuda to popularna gra karciana, kojarzona często z japońską yakuzą. Karty zdobią motywy roślinne i zwierzęce charakterystyczne dla dwunastu miesięcy.

Ci, co wolą bardziej europejskie klimaty, też mają w czym wybierać. Co raz większą popularnością cieszą się w Japonii makaroniki. Można je łączyć w zestawach z czekoladkami lub nawet sprezentować zamiast nich. Mnie zaciekawiły te z cukierni JUGON z dodatkiem kinako – słodkiej mąki sojowej, złotego sezamu czy Earl Grey. Patisserie Pierre Ikenoue Tokyo zaś kusi słodyczami podanymi w czekoladowym pudełku ozdobionym różami.

A Wy na co byście się skusili?

Hanayui, firmy Morozoff, źródło: http://shop.morozoff.co.jp/products/list.php?category_id=201

Czekoladki Hanayui firmy Morozoff, źródło: http://shop.morozoff.co.jp/products/list.php?category_id=201

Czekoladki Hana karuta firmy MAQUI', źródło: http://www.maquis.co.jp/html/page18.html

Czekoladki Hana karuta firmy MAQUI’, źródło: http://www.maquis.co.jp/html/page18.html

Czekoladki z Patisserie Pierre Ikenoue Tokyo, źródło: http://www.ikenoue-pierre.jp/shop/item_list?category_id=284302

Czekoladki z Afternoon Tea, źródło: http://shop.afternoon-tea.net/item/view/shop_product_id/20219/category_id/492

Czekoladki z Afternoon Tea, źródło: http://shop.afternoon-tea.net/item/view/shop_product_id/20219/category_id/492