Burger z kimchi

A może macie ochotę na ostrego burgera w stylu Asian fusion? Mięso doprawione solidną porcją kimchi na pewno Was nie zawiedzie.

Burger z kimchi – przepis:

500 g mielonej wołowiny
4 bułki
2 pomidory
100 g dowolnego kimchi
1 cebula
30-40 ml sosu sojowego
10 ml sosu rybnego
liście sałaty
musztarda
majonez

Kimchi bardzo drobno kroimy. Mięso doprawiamy sosem sojowy i sosem rybnym. Dodajemy kimchi i dokładnie mieszamy, po czym wstawiamy do lodówki na 2-3 godziny. Z mięsa formujemy 4 kotlety (kształt odpowiedni do kształtu bułek) i smażymy na patelni do ulubionego stopnia wysmażenia. W międzyczasie myjemy i osuszamy pomidory, cebulę oraz sałatę. Pomidory i cebulę kroimy na plasterki. Następnie składamy burgery. Spód bułki smarujemy musztardą lub majonezem, nakładamy sałatę, kotleta, pomidora i cebulę..

Burger z kimchi, Fot. Hanami

Nóżki kurczaka z sosem sojowym i słoniną

Przyznaję się. Mam ogromną słabość do słoniny. Uwielbiam kanapki z ciemnego pieczywa z soloną słoniną, jak i chrupiące skwarki. Tym razem wykorzystałam ją jako dodatek do nóżek kurczaka.

Nóżki kurczaka z sosem sojowym i słoniną – przepis:

około 500 g podudzia z kurczaka (4 nóżki) Nasz Kurczak QAFP (informacje dotyczące miejsc, gdzie można kupić Nasz Kurczak QAFP dostępne są tu)
1 łyżka oliwy
2-3 łyżki sosu sojowego (lub jabłkowego)
8-12 plasterków cienko krojonej słoniny
oregano, majeranek, estragon

Nóżki myjemy i osuszamy. Do miski wlewamy oliwę i sos sojowy, dokładnie mieszamy. Pokrywamy mieszaniną nóżki i odstawiamy na 60 minut. Po tym czasie ponownie pokrywamy nóżki mieszaniną, po czym posypujemy przyprawami. Nóżki pieczemy w naczyniu żaroodpornym lub układamy na blasze wyłożonej folią aluminiową lub papierem do pieczenia. Wstawiamy do piekarnika rozgrzanego do 200 stopni na 30-40 minut. 10 minut przed końcem pieczenia okładamy każdą nóżkę 2-3 plastrami słoniny.

Nóżki kurczaka z sosem sojowym i słoniną, Fot. Hanami

Aussie burger – australijski smak

Mówi się, że na antypodach wszystko jest do góry nogami. Jest w tym ziarno prawdy, bo w Australii nawet burger wyglądają nieco inaczej. Aussie burger, bo o nim mowa, to kanapka, której charakterystycznymi składnikami jest burak i jajko sadzone (najlepiej z płynnym żółtkiem). Fast foody pojawiły się w Australii w latach trzydziestych XX wieku. Mieszkańcy Australii jednak bardzo szybko zaczęli tworzyć własne kombinacje smakowe odmienne od amerykańskich. W latach czterdziestych zaczęto dodawać do burgerów plastry buraków gotowanych (lub buraków lekko marynowanych w słodko-octowej zalewie). Współcześnie na odkrywców nowych smaków czeka ogromna ilość nietypowych kombinacji składników, a do popularniejszych burgerów należą: kanapka z jajkiem, serem i bekonem oraz kanapka z jajkiem, kotletem z mielonego mięsa wołowego, burakiem, pomidorem, sałatą oraz ananasem (krążki). Świetnymi dodatkami do kanapek są też: cebula (świeża lub przesmażona), piklowane ogórki, keczup, majonez oraz musztarda. Ze względu na to, że we współczesnej kuchni australijskiej łączą się wpływy europejskie, amerykańskie i azjatyckie to bardzo często wykorzystuje się do doprawiania mięsa w burgerach azjatyckich przypraw i dodatków takich jak: sos sojowy, sos ostrygowy czy sambal oelek. Aussie burger dobrze pasuje do australijskich win. Przepis przygotowany specjalnie dla Jacob’s Creek.

Aussie burger – przepis:

500 g mielonej wołowiny
4 bułki
4 jajka
2 pomidory
4 plasterki sera cheddar
1 średniej wielkości gotowany burak
30 ml wina Jacob’s Creek Shiraz Grenache
20-30 ml sosu sojowego
¼ łyżeczki sambal oelek
¼ łyżeczki gałki muszkatołowej
½ -1 łyżeczka rozmarynu
liście sałaty
musztarda
majonez

Mięso doprawiamy winem, sosem sojowym, sambal oelek, gałką muszkatołową i rozmarynem, dokładnie mieszamy i wstawiamy do lodówki na 2-3 godziny. Z mięsa formujemy 4 kotlety (kształt odpowiedni do kształtu bułek) i smażymy na patelni do ulubionego stopnia wysmażenia. W międzyczasie myjemy i osuszamy pomidory oraz sałatę. Pomidory i buraka kroimy na plasterki. Kiedy kotlety są już gotowe, smażymy jajka sadzone. Następnie składamy burgery. Spód bułki smarujemy musztardą lub majonezem, nakładamy sałatę, kotleta, plasterek sera, pomidora i buraka oraz jajo sadzone, możemy ponowie dodać sałatę i sosy.

Aussie burger, Fot. Hanamij1

Makaron z brokułami, cebulą i serem cheddar

Warto włączyć do swojej diety brokuły. Są nie tylko smaczne, ale też mają liczne właściwości prozdrowotne: działają antynowotworowo, obniżają ciśnienie, regulują poziom cukru we krwi czy zapobiegają chorobie wrzodowej.

Makaron z brokułami, cebulą i serem cheddar – przepis:

250 g makaronu
200 g brokułów
2 małe cebule
80 g sera cheddar
30 ml sosu sojowego
50 ml wody
pieprz
oliwa

Makaron gotujemy zgodnie z instrukcją na opakowaniu. Na patelnię z rozgrzaną oliwą wrzucamy posiekaną cebulę. Kiedy się zeszkli dodajemy dosć drobno pokrojone brokuły. Przesmażamy 2-3 minuty. Sos sojowy mieszamy z wodą i wlewamy na patelnię. Przez kilka minut dusimy warzywa pod przykryciem co jakiś czas mieszając. Na koniec całość przyprawiamy pieprzem. Ugotowany i odlany makaron łączymy z warzywami w sosie sojowym. Po rozłożeniu makaronu do talerzy porcje posypujemy startym cheddarem.

Makaron z brokułami, cebula i serem cheddar

Rāmen drobiowy z miso

Rāmen z pastą miso to bardzo ciekawe i esencjonalne danie. Makaron można podawać np. z kaczką lub glazurowanym boczkiem.

Rāmen drobiowy z miso – przepis:

1900 ml wody
200 ml dashi (bulion rybny)
300 g skrzydełek drobiowych i korpusów
2 szalotki
8 ząbków czosnku
2 łyżki mirin (słodka sake)
500-600 g makaronu rāmen
30 ml sosu sojowego
60 g pasty miso
pieczona pierś z kaczki
natka pietruszki
ajitsuke tamago (jajko marynowane) lub jajko gotowane na twardo – jeśli lubicie

Do garnka wlewamy wodę i bulion dashi czosnek, szalotkę (czosnek i szalotkę możemy wcześniej opalić palnikiem) i mięso. Po doprowadzeniu do wrzenia zmniejszamy ogień (w międzyczasie zbieramy szum z mięsa). Bulion gotujemy na wolnym ogniu pod przykryciem przez 4-6 godzin. Po tym czasie doprawiamy go sosem sojowym i mirin. 3 minuty przed końcem gotowania dodajemy pastę miso i dokładnie mieszamy. Makaron gotujemy zgodnie z instrukcją na opakowaniu. Ugotowany makaron rozkładamy do misek, zalewamy bulionem. Następnie na wierzchu układamy składniki: plastry pieczonej kaczej piersi i posiekaną natkę pietruszki.

Rāmen drobiowy z miso, Fot. Hanami®

Chāshū – japoński boczek glazurowany

Chāshū to japoński boczek glazurowany. Ma głęboki smak i zupełnie nie czuć w nim tłuszczu. Koniecznie wypróbujcie ten przepis.

Chāshū – japoński boczek glazurowany – przepis:

1200 g surowego boczku
350 ml wody
200 ml ciemnego sosu sojowego
100 ml mirin (słodka sake)
1 por

Boczek kroimy na dwa lub cztery kawałki. Mięso obsmażamy na patelni (w szczególności od strony skóry). Do głębokiego garnka wlewamy sos sojowy, wodę, mirin i dodajemy pora (technika krojenia julienne). Dokładnie mieszamy. Przesmażone kawałki mięsa układamy w garnku z mieszaniną. Doprowadzamy mieszaninę do wrzenia po czym zmniejszamy ogień. Boczek gotujemy na wolnym ogniu przez około 3-4 godziny (albo do momentu aż mieszanina nie zrobi się gęsta). Co jakiś czas należy polewać wystającą część boczku mieszaniną. Mięso kroimy po ostygnięciu. Chāshū to nieodłączny dodatek do dań z makaronem rāmen. Kawałki mięsa można też jeść z ryżem i robić z nim kanapki.

Chāshū - japoński boczek glazurowany, Fot. Hanami®

Fusion rāmen z boczkiem

Rāmen najpierw szturmem wziął Japonię, a teraz podbija Europę i USA. Ja się nie dziwię. Jest smaczny, pożywny, rozgrzewający, dobry na kaca (tak powiadają Japończycy), nieco gorzej z jego dietetycznością, ale cóż czasem można przymknąć oko na taki szczegół. Na początek zapraszam na wersję fusion.

Fusion rāmen z boczkiem – przepis:

1900 ml wody
200 ml dashi (bulion rybny)
500-600 g żeberek wieprzowych (im bardziej kościste tym lepiej)
2 szalotki
8 ząbków czosnku
2-3 5 cm kawałki imbiru
2 łyżki mirin (słodka sake)
500-600 g makaronu rāmen
40-50 ml sosu sojowego
12-15 plastrów bekonu
dymka
paski glonów nori
natka pietruszki
ajitsuke tamago (jajko marynowane) lub jajko gotowane na twardo – jeśli lubicie

Do garnka wlewamy wodę i bulion dashi dodajemy imbir, czosnek, szalotkę (czosnek i szalotkę możemy wcześniej opalić palnikiem) i mięso. Po doprowadzeniu do wrzenia zmniejszamy ogień (w międzyczasie zbieramy szum z mięsa). Bulion gotujemy na wolnym ogniu pod przykryciem przez 4-6 godzin. Po tym czasie doprawiamy go sosem sojowym i mirin. Makaron gotujemy zgodnie z instrukcją na opakowaniu. Ugotowany makaron rozkładamy do misek, zalewamy bulionem. Następnie na wierzchu układamy składniki: bekon, ugotowany czosnek, dymkę (posiekaną), natkę pietruszki i glony w paski.

ramen_boczek

Kake soba

Soba to japoński makaron gryczany. Słowa tego używa się także ogólnie w odniesieniu do cienkich makaronów, bez względu na typ mąki z jakich się je przygotowuje. Mimo że pisane wzmianki o gryce pochodzą z okresu Nara (710-794), to w regularnej diecie mieszkańców Kraju Kwitnącej Wiśni makaron soba obecny jest dopiero od okresu Edo (1600-1868). Stanowił on uzupełnienie diety opartej na białym ryżu. Współcześnie możemy jeść go na kilka sposobów. W formie kake soba, czyli na ciepło w bulionie i jako zaru soba, kiedy podaje się osobno makaron na zimno i osobno specjalny sos do maczania.

Kake soba – przepis:

1000 ml bulionu rybnego dashi
300 g makaronu gryczanego soba
4 łyżki usukuchi (jasnego sosu sojowego)
2 łyżki mirin (słodka sake)
1 łyżka koikuchi(ciemny sos sojowy, taki jak do sushi)
1 mały por
1 mała daikon (rzodkiew japońska, można zastąpić białą rzodkwią)
szczypior (opcjonalnie)

Doprowadzamy dashi do wrzenia. Dodajemy jasny sos sojowy, ciemny sos sojowy i mirn, a także obraną i pokrojoną na półksiężyce rzodkiew japońską. Całość gotujemy na wolnym ogniu przez 8-12 minut. W międzyczasie gotujemy makaron soba (zgodnie z instrukcją na opakowaniu). Ugotowany makaron zalewamy bulionem. Po wierzchu posypujemy cienko pokrojonym porem i szczypiorkiem.

Kake soba, Fot. Hanami®