Pożegnanie lata – sałatka z arbuzem, fetą oraz rukolą

Oficjalnie zakończyłam już sezon jedzenia posiłków na balkonie. Czas też pożegnać się z letnimi produktami. Najlepszym sposobem na to było wykorzystanie arbuza z rodzinnego ogródka. Ciężko to sobie wyobrazić, ale w polskich warunkach (bez szklarni) da się uprawiać arbuzy. Nie są one równie wielkie i czerwone w środku jak ich zagraniczni koledzy, ale w smaku niczego im nie ustępują. Nieduży owoc, z ciemną zieloną skórką został spożytkowany do przygotowania pachnącej słońcem sałatki z fetą, rukolą oraz octem balsamicznym. Przepis prosty, ale bardzo efektowny. Idealny np. na lekkie śniadanie.

Sałatka z arbuzem, fetą oraz rukolą – przepis:

arbuz
feta
rukola
ocet balsamiczny
sól
pieprz

Rukolę myjemy. Fetę kroimy w kostki. Przy pomocy wykrawacza robimy kuleczki z arbuza (możemy go również pokroić w kostki). Wszystkie składniki układamy na talerzu. Solimy, posypujemy pieprzem oraz skrapiamy octem balsamicznym. Podajemy z ciepłymi tostami, albo chrupiącą bagietką.

Sałatka z arbuzem, fetą oraz rukolą

Sałatka z arbuzem, fetą oraz rukolą

Pad Thai – historia najsławniejszego tajskiego makaronu i przepis

Pad Thai dla wielu osób jest jednym z najbardziej reprezentatywnych dań kuchni tajskiej. Mimo potocznego wyobrażenia, ten niezmiernie smaczny makaron wywodzi się z Chin, o czym świadczy pełna nazwa potrawy kway teow pad Thai (kway teow oznacza po chińsku świeży, makaron ryżowy). Nie ma w tym nic dziwnego gdyż mieszkańcy współczesnej Tajlandii wywodzą się od Tajów przybyłych między X a XII w. n.e. w te rejony z południowo-zachodnich Chin oraz zasymilowanych Khmerów. Jeszcze inne źródła podają, że przepis na makaron został przywieziony do Siamu (tak do 1939 roku nazywała się Tajlandia) przez wietnamskich kupców.

Makaron ryżowy towarzyszył Tajom od wieków, ale dopiero na początku XX wieku uczyniono z niego towar eksportowy i nadano współcześnie znaną nazwę. Do rozpowszechnienia obecnie znanego przepisu przyczynił się feldmarszałek Plaek Pibulsongkram wpływowy polityk i premier Tajlandii w latach (1938-1944). Silny nacisk na promocje pad Thai położony został w latach 40. ze względu na liczne powodzie zalewające Tajlandię oraz związane z nimi rozprzestrzenianie się chorób. Potrawy gotowane oraz smażone zmniejszały ryzyko zatruć pokarmowych, a dodanie do makaronu takich składników jak: jajko, mięso, kiełki fasoli, orzeszki ziemne czy cebula zwiększało jego wartość odżywczą. Przepis na pad Thai szybko zrobił się popularny nie tylko w Bangkoku, ale również w innych częściach kraju.

Pad Thai mimo, że jest ulicznym jedzeniem serwowanym na straganach przez wyspecjalizowanych sprzedawców, skrywa w sobie całą esencję kuchni tajskiej, w której niezmiernie ważna jest obecność w potrawie zróżnicowanych smaków oraz tekstury poszczególnych składników.

A teraz czas na przepis (w moim daniu na zdjęciu nie ma tofu, gdyż za nim nie przepadam, ale zdecydowana większość tradycyjnych przepisów uwzględnia ten składnik).

Pad Thai – przepis:

300 g piersi z kurczaka
200 g makaronu ryżowego
150 g serka tofu
2 jajka
2 szalotki
2 ząbki czosnku
½ łyżki chilli
40-60 g orzeszków ziemnych (niesolonych)
30-40 g kiełków fasoli mung
1 limonka
świeża kolendra
1-2 łyżki pasty tamaryndowej
250 ml wody
5 łyżek cukru palmowego
40 ml sosu rybnego
1 łyżka soli

Na głęboką patelnię wlewamy wodę, dodajemy pastę tamaryndową, cukier palmowy, sos rybny oraz sól. Całość gotujemy przez 4-5 minut, po czym przelewamy do miski. Makaron ryżowy moczymy w wodzie przez 10-15 minut. Tofu podsmażamy na złoto. Na patelni, na oleju roślinnym smażymy kurczaka, czosnek i szalotkę. Następnie dodajemy makaron oraz wlewamy wcześniej przygotowany sos, chilli, orzeszki ziemne po czym smażymy przez kilka minut. Kolejnym etapem jest dorzucenie tofu oraz wbicie jajek. Trzeba bardzo uważać, aby jajko ładnie połączyło się z resztą składników. Minutę przed końcem smażenia dorzucamy kiełki fasoli. Przed podaniem posypujemy świeżą kolendrą i skrapiamy limonką.

Pad Thai

Nadziewane krążki cukinii

Robi się coraz bardziej jesiennie. Prognoza pogody straszy deszczem, co nie sprzyja jedzeniu na zewnątrz. Na jeden z ostatnich obiadów na świeżym powietrzu przygotowałam lekkie krążki z cukinii nadziewane warzywami oraz boczkiem. To prosty i szybki przepis na zdrowy, lekki posiłek.

Nadziewane krążki cukinii – przepis:

cukinia
kilka różyczek kalafiora
kilka różyczek brokułowych
kilka plasterków boczku wędzonego
cebula
natka pietruszki
sól, pieprz, tymianek

Różyczki kalafiorowe i brokułowe obgotowujemy przez 5 minut w gorącej wodzie po czym rozdzielamy na mniejsze kawałki. Cebulę i boczek kroimy w kostkę. Natkę siekamy, a cukinię kroimy w krążki o grubości około 2 cm po czym wydrążamy z nich środek. Kalafiora, brokuły, cebulę, boczek oraz natkę wrzucamy do miseczki, dodajemy przyprawy i dokładnie mieszamy. Krążki cukinii układamy na kawałkach papieru do pieczenia, do środka wkładamy nadzienie a na koniec szczelnie zawijamy w papier do pieczenia. Całość pieczemy przez 30 minut w piekarniku rozgrzanym do 170 stopni. Podajemy ciepłe.

Nadziewane krążki cukinii

Quiche – krótka historia z polskim wątkiem oraz przepis na placek z bakłażanem, kalafiorem i szynką

Kuchnia francuska jest bardzo bogata. Każdy region słynie z innych potraw, win i deserów. Jednym z popularniejszych dań jest quiche – rodzaj placka z nadzieniem z jajek, mleka (lub kwaśnej śmietany), warzyw, sera, mięsa czy ryb. Obecnie przysmak ten cieszy się popularnością nie tylko w Europie, bowiem w latach 40. XX wieku szybko podbił serca mieszkańców Stanów Zjednoczonych Ameryki.

Mimo, że potrawa uważana jest za francuską, w rzeczywistości jej pierwowzór powstał w średniowiecznych Niemczech. Nazwa quiche pochodzi od niemieckiego słowa küchen oznaczającego „ciasto”. Początkowo podstawę potrawy stanowiło ciasto chlebowe. Z czasem zaczęto stosować również inne ciasta. Obecnie najczęściej spód robi się z ciasta francuskiego. Podobne wypieki jadano również w XIV wiecznej Anglii.

Najbardziej znaną quiche jest Quiche Lorraine (Quiche lotaryńska). Według jednej z wersji powstała ona w XVIII wieku. Autorem przepisu był podróżnik, kucharz, dyplomata Vincent La Chapelle (1703-1745), twórca dwutomowego zbioru przepisów The Modern Cook wydanego w 1733 roku w Londynie (francuska, trzytomowa edycja ukazała się w 1735 roku). Ten szef kuchni gotował dla wielu znamienitych osobowości między innymi: Wilhelma IV Orańskiego, portugalskiego króla Jana V Wielkodusznego, Ludwika XV, a także króla Polski Stanisława Leszczyńskiego, księcia Lotaryngii i Baru. Istnieje również teoria mówiąca, że przepis powstał w Lotaryngii znacznie wcześnie, bo w XVI wieku. W pierwotnej wersji wśród składników nadzienia wymieniane są: jajka, śmietana oraz boczek. Ser jako dodatek pojawił się znacznie później. Jeżeli do klasycznego trzyskładnikowego przepisu nadzienia dodamy jeszcze cebulę wtedy otrzymamy Quiche Alsacienne (Quiche alzacką). Do obu rodzajów potraw idealnie pasują białe reńskie wina.

Pod koniec października zamierzam przetestować tradycyjną recepturę na Quiche Lorraine, a tym czasem przepis na jesienną quiche z bakłażanem, kalafiorem, brokułami, cukinią oraz domową pieczoną szynką.

Quiche z bakłażanem, kalafiorem i szynką – przepis:

cisto francuskie na spód
400 g śmietany 18%
2 jajka
pół małej cukinii
kilka różyczek kalafiora
kilka brokułowych różyczek
pół małego bakłażana
100-150 g domowej szynki
2 małe cebule
natka pietruszki
sól, pieprz, tymianek

Ciasto francuskie wkładamy do formy wysmarowanej masłem. Wycinamy z papieru do pieczenia okrąg, układamy na cieście i wsypujemy na niego fasolki (dzięki nim ciasto będzie ładne i kształtne). Formę wstawiamy na 20 minut do piekarnika ustawionego na 180 stopni. W międzyczasie przygotowujemy nadzienie. Cebulę kroimy w drobną kostkę i dodajemy do jajek wymieszanych ze śmietaną, natką pietruszki i przyprawami. Po wyjęciu spodu z piekarnika układamy na dnie pociętą na małe kawałki szynkę oraz brokuły i kalafiora, zalewamy sosem śmietanowym. Na samym wierzchu układamy bakłażana oraz cukinię (pokrojone w ćwierć okręgi). Quiche wstawiamy do piekarnika rozgrzanego do 180 stopni na 35-40 minut.

Quiche z bakłażanem, kalafiorem i szynką

Gruszki z mascarpone i cynamonem we francuskim cieście

Jesień nieodłącznie kojarzy mi się z gruszkami. Ich zielono-złotawa skórka, chrupiący miąższ i niebiański smak sprawiają, że nie można przejść obok nich obojętnie. To również wspaniały materiał na smaczny deser. Z okazji nadchodzącego weekendu zapraszam na krótką chwilę zapomnienia przy filiżance kawy i cynamonowych gruszkach z mascarpone ułożonych na spodzie z ciasta francuskiego.

Gruszki z mascarpone i cynamonem we francuskim cieście – przepis (porcja na 6 foremek 7-8 cm):

2-3 gruszki
ciasto francuskie
100 g mascarpone
70 g śmietany 18%
6-7 liści stewii
cynamon

Z ciasta francuskiego wycinamy okręgi i wkładamy do foremek wysmarowanych masłem. Gruszki obieramy ze skórki i kroimy na plasterki. W miseczce mieszamy mascarpone ze śmietaną i świeżymi drobno posiekanymi liśćmi stewii. Masę nakładamy do foremek, a następnie na wierzchu układamy plastry gruszki. Całość posypujemy cynamonem i wstawiamy do piekarnika rozgrzanego do 180 stopni na 30-35 minut.

Gruszki z mascarpone i cynamonem we francuskim cieście

Brokułowe różyczki

Niedawno, piekąc brokułowe ciasteczka dla maluchów przygotowałam również nieco zmodyfikowaną wersję dla dorosłych, którą upiekłam w foremkach w kształcie różyczek. Takie babeczki mogą pełnić rolę przekąski, albo jako dodatek do dania mięsnego. Ponadto, to kolejne po ciastach z matchą czy fasolą szparagową wypieki w kolorze zielonym.

Brokułowe różyczki – przepis:

250 g brokułów
200 g mąki
90 ml mleka
2 jajka
1 białko
szczypta soli
1/2 łyżeczki sody

Brokuły miksujemy z mlekiem w blenderze na dość gładką masę. Następnie dodajemy jajka, białko i sól po czym ponownie mieszamy. Na sam koniec dosypujemy mąkę oraz sodę. Masę przelewamy do foremek. Pieczemy przez 30-35 minut w piekarniku rozgrzanym do 180 stopni.

Brokułowe różyczki

Kalafiorowe króliczki dla maluchów i znaczenie królika w kulturze azjatyckiej

Gotowanie dla małych dzieci nie jest proste. Trzeba się bowiem wysilić, aby bez dodatku cukru, soli oraz innych cudownych ulepszaczy przygotować coś zdrowego i smacznego. Kolejną moją propozycją dla maluchów są suche ciasteczka kalafiorowe w kształcie króliczków. Świetnie sprawdzają się jak „pomoc dydaktyczna” w ćwiczeniu gryzienia (dziecko musi mieć co najmniej 8 ząbków). Małe chrupiące króliki smakują również dorosłym.

Króliki to bardzo ważne zwierzęta w kulturze azjatyckiej. Przez Chińczyków uważane są za mieszkańców Księżyca, a ten zaś w kulturze chińskiej kojarzony jest z wodą. Symbolizuje regenerację, odnowę, życie po śmierci. Często przedstawiane są razem z żabami oraz ropuchami, które również prowadzą nocny tryb życia. Na Księżycu króliki są strażnikami jadeitu, z którego wyrabia się eliksir długowieczności.

Króliki w kulturze japońskiej kojarzone są z Tsukiyomi – shintoistycznym bogiem Księżyca, który zabił boginię Ukemochi (Bogini Urodzaju). Z jej martwego ciała wyłoniły się różne zwierzęta, w tym: koń, wół i jedwabnik oraz rośliny: ryż i fasola. Ze względu na powiązanie z Księżycem są symbolem jesieni. Mieszkańcy Kraju Kwitnącej Wiśni uważają po dziś dzień, że najpiękniejsze pełnie księżyca można oglądać jesienią (według tradycyjnego kalendarza) w szczególności w sierpniu i wrześniu.

Królik jest czwartym w kolejności znakiem zodiaku w horoskopie chińskim, uważanym w powszechnej opinii za najszczęśliwszy. Osoby urodzone w roku królika są inteligentne, utalentowane, spokojne. Cechuje je konserwatyzm, ostrożność, bojaźliwość oraz zamiłowanie do wygód. Są duszami towarzystwa, lubią znajdować się w centrum zainteresowania i są bardzo rodzinne.

Kalafiorowe króliczki dla maluchów – przepis:

130 g mąki pszennej
70 g kalafiora (same różyczki)
20 g masła
1 żółtko

Kalafiora obgotowujemy we wrzątku przez 5-7 minut po czym miksujemy na gładką pastę w blenderze. Następnie dodajemy żółtko, rozpuszczone masło oraz mąkę. Ciasto ugniatamy i rozwałkowujemy na grubość 4-5 mm. Przy pomocy wykrawaczki wycinamy ciasteczka w kształcie królików. Ciastka pieczemy przez 20-25 minut w piekarniku rozgrzanym do 170 stopni.

Kalafiorowe króliczki dla maluchów

Sernik z zieloną herbatą

Mam straszną słabość do deserów z zieloną herbatą. Nie wiem, czy wynika to z samego smaku, czy połączenia smaku z przecudnym, pistacjowym zielonym kolorem. Bez względu na powód, matcha (sproszkowana zielona herbata) regularnie gości w mojej kuchni i na talerzach przyjaciół oraz znajomych.

Sernik z zieloną herbatą – przepis:

Spód sernika:

170 g ciastek owsianych
70 g masła

Ciastka miksujemy w blenderze, a następnie wsypujemy do miski z rozpuszczonym masłem. Całość dokładnie mieszamy po czym wykładamy na dno formy.

Masa serowa:

1000 g sera do sernika
150 g cukru
200 ml śmietany kremówki 36%
3 jajka
2 łyżki mąki ziemniaczanej
15 g herbaty matcha

Ser mieszamy z cukrem, jajkami, śmietaną kremówką oraz mąką ziemniaczaną. Na sam koniec dodajemy sproszkowaną zieloną herbatę i ponownie miksujemy, tak by nie było żadnych grudek. Masę wylewamy do formy z uprzednio przygotowanym spodem z ciastek. Sernik pieczemy przez 85-90 minut w piekarniku rozgrzanym do 165 stopni. Gotowe ciasto możemy ozdobić lukrem plastycznym.

Sernik z zieloną herbatą