Moutabbal

Przepis na moutabbal (arabski dip bakłażanowy) już kiedyś wrzucałam na bloga. Tym razem nieco inna wersja tej przystawki, a niedługo także moja wariacja na temat. Polecam to idealna przekąska na każdą porę roku, nadaje się też do smarowania kanapek.

Moutabbal – przepis:

2 średnie bakłażany
50-70 g tahini
3 ząbki czosnku
oliwa z oliwek
sok wyciśnięty z jednej cytryny
sól
granat (opcjonalnie)

Bakłażany myjemy i osuszamy. Następnie układamy je na blaszce i ustawiamy piekarnik na grillowanie. Warzywa grillujemy przez 20 minut w temperaturze 200 stopni (po 10 z każdej strony), a następnie przestawiamy piekarnik na pieczenie (może być z termoobiegiem) i pieczemy przez kolejne 10-15 minut w temperaturze 180 stopni. Po wyjęciu z piekarnika bakłażany ostudzamy, obieramy ze skórki i wrzucamy do blendera. Dodajemy sól, sok z cytryny, tahini i całość przerabiamy na gładką masę, a potem wstawiamy na kilka minut do lodówki. Pastę nakładamy do miseczki, polewamy oliwą z oliwek. Możemy też ozdobić ją pestkami granatu. Podajemy z pitą.

Moutabbal, Fot. Hanami®

Sycylijskie cytrusy cz. 1

Wiele rzeczy odchodzi w niepamięć. W marketach leżą jabłka, po ich kształtach, kolorach, połysku skórki widać, że pochodzą z różnych odmian, ale podpis ogranicza się do słowa – jabłka – co by sobie klient głowy nie łamał jakimiś nazwami. Tak samo sytuacja wygląda z ziemniakami (które  możemy kupić w odmianach: do pieczenia oraz myte), pomidorami, gruszkami i zapewne jeszcze wieloma owocami oraz warzywami. Lata mijają, a ludzie zapominają, że kiedyś kupowało się konkretne odmiany. Z jabłek lubię kosztele, ulubione jabłka królowej Marysieńki, zaś do szarlotki i na kompot najlepsze są antonówki.

Jeszcze gorzej jest z cytrusami. Moi znajomi Japończycy zawsze się denerwowali kupując w Polsce mandarynki. Za każdym razem w sklepie były praktycznie inne owoce, nawet wymieszane z klementynkami, a obsługa nigdy nie potrafiła im powiedzieć jak to odmiana. Na szczęście powoli się to zmienia.  Jednym z miejsc słynącym z uprawy cytrusów jest Sycylia. A oto kilka pyszności jakie tam rosną.

Navelina to jedna z moich ulubionych pomarańczy. To od niej rozpoczyna się sezon pomarańczowy na Sycylii.  Zbierana jest od połowy listopada do stycznia. Jej owoce są duże, soczyste, pięknie pomarańczowe. Leżakując robi się coraz słodsza. Idealnie do przerobienia na sok. Świetnie się przechowuje (bez problemu w lodówce przetrwa 5-6 tygodni)

Pomarańcze Navelina, Fot. Hanami®

Pomarańcze Navelina

Tarocco uważana jest za najsmaczniejszą sycylijską pomarańczę. Jej owoce są dość małe, słodkie, soczyste, o bardzo cienkiej podatnej na uszkodzenia skórce. Owoce są tym lepsze im więcej mają ciemnych czerwonych smug w środku. Trudno się ją transportuje i przechowuje, jest bardzo podatna na odciśnięcia oraz obicia. Zbierana jest od końca listopada do lutego.  Można robić z niej soki oraz dżemy.

Pomarańcze TaPomarańcze Tarocco, Fot. Hanami®rocco, Fot. Hanami®

Pomarańcze Tarocco

Jedną z odmian cytryn uprawianych na Sycylii jest Femminello Siracusano. Cytryna trafiła tam za sprawą Arabów około X wieku n.e. Zbiera się ją trzy razy do roku. Wyróżnia ją bardzo aromatyczny zapach i cudowny smak. Idealnie nadaje się na lemoniady i limoncello. Otrzymamy z niej też wspaniałą, aromatyczną skórkę, która wzbogaci smak deserów czy wypieków. Cytryny marynuję  również w soli (przepis znajduje się tu) i wykorzystuję do dań kuchni marokańskiej. Bardzo dobrze się je przechowuje w lodówce.

Cytryna Femminello Siracusano, Fot. Hanami®

Cytryna Femminello Siracusano

Wariacja na temat zupy grochowej

Ostatnio przeglądając szafki kuchenne znalazłam opakowanie grochu. Patrząc na okrągłe ziarna zdałam sobie sprawę, że zupy grochowej nie jadłam od ponad dwóch lat. W ruch poszły noże, garnki i następnego dnia na obiad była wariacja na temat tej zupy. Smaczna,ale bardzo daleka od tradycyjnej wersji.

Wariacja na temat zupy grochowej – przepis:

2000 ml wody
500 g grochu
500 g piersi z kurczaka
3 średnie ziemniaki
3 średnie marchewki
2 pietruszki
1 seler
1 por
1 cebula
2 łyżki tłuszczu z pieczeni
sól, pieprz, majeranek, kminek, tymianek

Groch zalewamy wodą i moczymy przez noc. Następnego dnia do garnka wlewamy wodę, wrzucamy groch, przyprawy i warzywa (seler cały, por pokrojony na trzy kawałki, marchew i pietruszka w plasterki lub półksiężyce, ziemniaki oraz cebula w kostkę). Na patelni na tłuszczu z pieczeni smażymy kurczaka pokrojonego w kostkę po czym dodajemy go do zupy. Całość gotujemy około 70-80 minut. Podajemy z pieczywem.

Wariacja na temat zupy grochowej, Fot. Hanami®

Ciasto czekoladowe z kremem pomarańczowym

Jeśli macie ochotę na coś z pomarańczową nutą to polecam ciasto czekoladowe bez mąki z delikatnym, aksamitnym kremem pomarańczowym na bazie białej czekolady. Wyśmienicie pasuje ono do kubka aromatycznej, gorącej kawy czy kieliszka likieru pomarańczowego. Smak kremu w dużej mierze zależy od jakości czekolady, ale także od pomarańczy. Najlepsze są pomarańcze nie pryskane i nie woskowane (ich skórka nie jest taka gorzka).

Ciasto czekoladowe z kremem z białej czekolady i płatkami migdałowymi: – przepis:

Ciemny spód:

100 g gorzkiej czekolady
100 g cukru
80 g masła
4 jajka

Białka oddzielamy od żółtek i ubijamy z cukrem. Czekoladę rozpuszczamy z masłem. Do tej masy dodajemy żółtka i mieszamy. Na koniec mieszamy wszystko z ubitymi białkami. Masę przelewamy do formy (moja miała 26 cm) i pieczemy przez 25-30 minut w piekarniku rozgrzanym do 180 stopni. Spód możemy przygotować na dwa sposoby. Pierwszy polega na tym, że smarujemy boków tortownicy masłem. Zapobiegnie to przyleganiu ciasta i na koniec będziemy mieć ciasto dwuwarstwowe o równych warstwach. W drugim sposobie rezygnujemy ze smarowania boków masłem. Ciasto przyklei się do formy i stygnąc opadnie tworząc ładne zagłębienie na krem z białej czekolady. Przed zdjęciem tortownicy będzie je trzeba oddzielić nożem, ale ta wersja jest znacznie łatwiejsza do porcjowania.

Krem pomarańczowy:

200 g białej czekolady
100 g śmietany kremówki 30%
20 g masła
40 g mascarpone
1 łyżeczka ekstraktu waniliowego
sok wyciśnięty z 2 pomarańczy
skórka otarta z 2 pomarańczy

Czekoladę rozpuszczamy w kąpieli wodnej. Następnie łączymy ją z masłem, ekstraktem waniliowym i sokiem pomarańczowym (sok dodajemy małymi porcjami, tak by masa się nie zważyła). Na sam koniec dodajemy kremówkę oraz mascarpone i dokładnie mieszamy. Masę nakładamy na ostudzony spód i wstawiamy na 2-3 godziny do lodówki.

Ciasto czekoladowe z kremem pomarańczowym, Fot. Hanami®

Krewetki w sosie pomarańczowym z makaronem ryżowym

Zimą dobrym źródłem witaminy C są cytrusy. Ich aromat i smak sprawia, że tęsknię za latem. Na pocieszenie zostają mi pachnące słońcem potrawy. Dziś zapraszam na danie z azjatycką nutą.

Krewetki w sosie pomarańczowym z makaronem ryżowym – przepis:

200 g makaronu ryżowego
300 g krewetek
400 ml mleka kokosowego
sok wyciśnięty z 2-3 pomarańczy
4 szalotki
1 czerwona papryka
3 łyżki masła klarowanego
pół pęczka świeżej kolendry
3 łyżeczki kurkumy
1/2 łyżeczki cynamonu
1 łyżka posiekanego imbiru
1/4 łyżeczki ziaren kolendry
1/4 chili
sól, pieprz

szczypiorek do przybrania

Szalotkę kroimy w kostkę i wrzucamy na roztopione masło. Po 3-4 minutach dodajemy przyprawy, sok pomarańczowy następnie mieszamy. Wrzucamy krewetki, przesmażamy je minutę i dodajemy mleko kokosowe. Całość dusimy około 20 minut. 3-4 minuty przed końcem duszenia dodajemy posiekaną kolendrę oraz paprykę pokrojoną w cienkie, wąskie paski. W międzyczasie gotujemy makaron. Ugotowany makaron przekładamy do miseczek, po czym dodajemy sos pomarańczowy z krewetkami. Danie ozdabiamy posiekanym szczypiorkiem.

Krewetki w sosie pomarańczowym z makaronem ryżowym, Fot. Hanami®

Makaron gnocchi z kiełbasą w kremowym sosie

Czas świąteczny w tym roku był wyjątkowo długi. Praktycznie na tydzień odcięłam się od rzeczywistości wirtualnej, ale nie oznacza to, że poświęciłam cały czas na leniuchowanie. Nowy Rok zapowiada się bardzo pracowicie, ale w pozytywnym znaczeniu. Po wyjazdach zawsze pojawia się u mnie w lodówce coś nowego, okazuje się też, że są rzeczy które trzeba zjeść jak najszybciej.

Makaron gnocchi z kiełbasą w kremowym sosie – przepis:

200 g makaronu gnocchi lub conghiliette
100 g mascarpone
200 g kremówki 30%
8 połówek suszonych pomidorów
200 g kiełbasy
1 cebula
sól, pieprz, tymianek
ser do posypania, szczypiorek

Kiełbasę kroimy w plasterki i podsmażamy przez około 4 minuty. Następnie dodajemy posiekaną w kostkę cebulę. Smażymy kolejne 5 minut po czym dodajemy pokrojone suszone pomidory, mascarpone, kremówkę i przyprawy. Dokładnie mieszamy. Makaron gotujemy zgodnie z opisem na opakowaniu. Ugotowany makaron mieszamy z sosem, nakładamy do naczyń i ozdabiamy serem oraz szczypiorkiem.

Makaron gnocchi z kiełbasą w kremowym sosie, Fot. Hanami®