Poznawanie świata przez pryzmat kultury kulinarnej jest ciekawe i niezwykłe. To bowiem nie tylko oglądanie czy słuchanie, ale także doświadczanie angażujące zmysł smaku, zapachu i dotyku. Czasem aby odkryć nowe smaki nie trzeba wyjeżdżać daleko. Przeciętna wiedza o kuchniach naszych sąsiadów jest stosunkowo niewielka. O ukraińskiej kulturze kulinarnej usłyszeliśmy więcej w trudnych i smutnych okolicznościach. Kuchnia ta ma wiele do zaoferowania, dodatkowo ze względu na komponenty ogólnosłowiańskie jest nam profilowo dużo bliższa niż włoska czy francuska. Czego zatem koniecznie trzeba spróbować?
Tarta z brzoskwiniami i kremem budyniowym
Ciasto na weekend.
Tarta z brzoskwiniami i kremem budyniowym – przepis:
Spód:
120 g mąki pszennej
30 g cukru pudru
60 g masła
1 żółtko
15 ml mleka (1 łyżka)
½ łyżeczki soli
Do miski wsypujemy mąkę, sól i cukier puder. Dodajemy drobno posiekane zimne masło, mleko i żółtko. Wygniatamy ciasto, po czym zawijamy je w folię spożywczą i wstawiamy do lodówki na 30 minut. Po wyjęciu z lodówki ciasto cienko rozwałkowujemy i przekładamy do formy o średnicy 18-20 cm. Ciasto nakłuwamy widelcem. Spód pieczemy przez 20-25 minut w temperaturze 195 stopni i studzimy po upieczeniu.
Krem:
1 budyń
400 ml mleka
80 g masła
cukier (jeśli budyń jest bez cukru)
1 łyżeczka ekstraktu waniliowego
3 dojrzałe brzoskwinie
sok z cytryny
Budyń gotujemy zgodnie z instrukcją dodając dodatkowo do mleka ekstrakt waniliowy. Po ugotowaniu odstawiamy do ostygnięcia. Do ostudzonego budyniu dodajemy masło, po czym dokładnie miksujemy masę. Masę budyniową nakładamy na upieczony spód (masy budyniowej będzie więcej niż potrzeba, nadmiar można przełożyć do salaterek i podać jako oddzielny deser). Brzoskwinie obieramy ze skórki i kroimy cienko na plasterki. Plasterki skrapiamy sokiem z cytryny, po czym układamy na masie budyniowej. Ciasto przechowujemy w lodówce.
Kuchnia oszczędna, czyli o gotowaniu w kryzysowych czasach
Inflacja galopuje. Koszty życia rosną. Coraz częściej ludzie zastanawiają się, gdzie znaleźć oszczędności. Ponieważ jemy codziennie, to właśnie temu segmentowi wydatków postanowiłam się przyjrzeć bliżej. Czy można jeść dobrze, zdrowo i nie nadwyrężyć budżetu? Co na ten temat sądziły nasze babki i prababki?
Współczesny nurt zero waste nie jest niczym nowym. Bardzo dobrze znali go nasi przodkowie. Dziś w czasach kryzysowych nabiera nowego znaczenia. W tej kwestii bardzo pomaga, to co robiły nasze prababki, a mianowicie układanie jadłospisów. Pozwalało to na efektywne wykorzystanie składników, a także opracowanie kreatywnego menu na tydzień. Nie bez znaczenia było też wyrabianie pewnych produktów w domu zamiast ich kupowania. Tu świetnym przykładem może być chleb, drożdżówki czy ciasta, ale także konfitury, kiszonki oraz sosy.
W zmniejszeniu kosztów może pomóc także przydomowy ogródek. Obecnie już jesień i nic nie wyrośnie, ale można sobie zaplanować uprawy na kolejny rok. Nawet kilka małych grządek zmienia sytuację. Własna sałata, pory, selery, pietruszka czy nawet ziemniaki, przetestowali to moi rodzicie i sprawdza się od wielu lat. Jeśli mamy jeszcze przestrzeń można posadzić owoce, w szczególności te, które w sklepie są dość drogie np. borówkę amerykańską, truskawki czy maliny. Te ostatnie w polskich warunkach owocują jeszcze w październiku. Jeśli mieszkamy w mieszkaniu, to też nic straconego. Ja uprawiam na balkonie i w domu tymianek, werbenę cytrynową i oregano, a zamiast kwiatków wypełniam donice sadzonkami poziomek.
Posiadacze dużych lodówek są w tej dogodnej sytuacji, że mogą przygotować sobie zapasy na kilka dni. Jest to nie tylko oszczędność w kwestii finansów, ale i czasu. A o to przykładowa propozycja zestawu dla jednej osoby. Trzy litry zupy dyniowej. Do tego robimy pierogi ruskie, leniwe, kopytka oraz kluski śląskie. Te dania mają wśród składników: mąkę, jaja, ziemniaki, w dwóch występuje twaróg. Pieczemy pół kilograma schabu. Przygotowujemy z tego pięć zestawów obiadowych. I tak pierwszego dnia mamy zupę dyniową ze startym serem żółtym, pierogi ruskie z okrasą ze smażonej cebuli i surówkę z kiszonej kapusty. Dzień drugi: zupa dyniowa ze smażonym kindziukiem, kluski śląskie z pieczonym schabem i ogórki kiszone. Dzień trzeci: zupa dyniowa z oliwą i pestkami z dyni, kopytka z cebulką i serem żółtym ewentualnie schabem pokrojonym w kostkę, sałata z pomidorami. Dzień czwarty: zupa dyniowa z fetą, leniwe z masłem, cukrem i cynamonem. Dzień piąty: zupa dyniowa z płatkami owsianymi i orzechami włoskimi, pierogi ruskie odsmażane ze skwarkami, surówka z kalarepy. Dodatkowo część schabu wykorzystujemy do kanapek. W tym momencie przygotowanie obiadu ogranicza się do odgrzania jedzenia i zrobienia surówki czy sałatki.
Jeszcze jedną propozycją ułatwiającą życie i ograniczającą koszty jest kooperacja. I nie mam na myśli tylko zbiorowych zakupów. Jeżeli mamy dwie dobre koleżanki (kolegów, siostry) możemy umówić się, że każda z nich będzie robić większe porcje, tak by można było to podzielić na trzy. W ten sposób można mieć trzy różne pasty śniadaniowe, zamiast ogromnej porcji jednej. Kopytka, śląskie i pierogi ruskie zamiast dwóch kilogramów samych pierogów, trzy różne zupy oraz bufet deserowy zamiast blachy szarlotki.
Jest wiele różnych sposobów na oszczędzanie w kuchni. Ja korzystam z ogródka moich rodziców, mam własne balkonowe uprawy i planuję jadłospisy. Z przyjaciółmi i znajomymi wymieniamy się również jedzeniem.
Duszone warzywa (bakłażan, kalarepa, cukinia, cebula)
Duszone warzywa mogą stanowić oddzielne danie, a także dodatek do mięsa, ryżu, ziemniaków czy makaronu.
Duszone warzywa (bakłażan, kalarepa, cukinia, cebula) – przepis:
2 małe bakłażany1 średnia cukinia
2 małe cebula
1 kalarepa
1 ząbek czosnku
natka pietruszki
woda
oliwa do smażenia
sos sojowy
tymianek, pieprz, estragon
Cebulę i czosnek obieramy ze skóry i drobno siekamy. Do garnka wlewamy na dno trochę oliwy i przesmażamy na niej cebulę i czosnek. Następnie dodajemy pokrojone w kostkę: cukinię, bakłażana i kalarepę. Dolewamy trochę wody i gotujemy około 20 minut. Po tym czasie dodajemy przyprawy i sos sojowy oraz posiekaną natkę pietruszki. Dusimy jeszcze przez 3-5 minut i podajemy.
Zupa dyniowa z malinami i cheddarem
Jesień nadchodzi, a z nią dynie. Jeżeli nie jesteście przekonani do tego warzywa, gdyż wydaje Wam za mdłe, to polecam spróbować tej zupy. Może zmienicie zdanie.
Zupa dyniowa z malinami i cheddarem – przepis:
1 dynia Hokkaido150 g malin
1 mała cebula
1 ząbek czosnku
woda
2-3 łyżki masła
cheddar
pestki dyni
tymianek, pieprz, estragon
Cebulę i czosnek obieramy ze skóry. Dynię kroimy na pół i pozbawiamy nasion. Cebulę kroimy na ćwiartki. Dynię, cebulę i czosnek wstawiamy do piekarnika rozgrzanego do 180 stopni. Cebulę i czosnek pieczemy 30 min, dynię 60 minut. Z ostudzonej dyni wybieramy miąższ i wrzucamy go do garnka, dodajemy maliny, cebulę oraz czosnek i dolewamy wodę (ilość w zależności od tego, jak gęstą zupę lubimy). Całość miksujemy na gładki krem po czym gotujemy 15-20 minut. Na sam koniec dodajemy masło i przyprawy. Rozlaną do misek zupę posypujemy pestkami dyni i serem cheddar.
Makaron z pesto z awokado, pietruszki i kolendry
Pesto, to idealne rozwiązanie dla zapracowanych. Można je przygotować w kilka minut.
Makaron z pesto z awokado, pietruszki i kolendry – przepis:
1 awokadomały pęczek natki pietruszki
mały pęczek kolendry
2 łyżki soku z cytryny
mały ząbek czosnku
sól, pieprz, estragon
200 g makaronu
Makaron gotujemy zgodnie z instrukcją na opakowaniu. Do blendera wrzucamy awokado, kolendrę, natkę pietruszki oraz czosnek. Dodajemy sok z cytryny i przyprawy. Składniki przerabiamy na gładką masę. Pesto łączymy z ugotowanym makaronem.
Kulinarne pole bitwy – podcast
W lutym Rosja zaatakowała Ukrainę. To wstrząsające wydarzenie i ciągle trwające walki przełożyły się na wiele aspektów życia ludzi. Niechęć do agresorów sprawiła, że na cenzurowanym znalazło się wszystko opatrzone epitetem rosyjski, a także ruski. Niestety, często dostawało się produktom czy daniom, które niekoniecznie pochodziły z Rosji, podczas gdy te bardziej „rosyjskie” uniknęły krytyki. O tym jak konflikt militarny przełożył się na kulinaria można posłuchać w podcaście.
Kalafior z sosem ponzu
Latem, najbardziej lubię jedzenie, które można szybko przygotować. I to jest właśnie przepis na takie danie.
Kalafior z sosem ponzu – przepis:
mały kalafiorpęczek rzodkiewki
mały pęczek natki pietruszki
świeża mięta
masło
sos ponzu
Kalafiora obieramy z liści, myjemy i gotujemy. Rzodkiewkę myjemy i osuszamy, po czym kroimy na plasterki. Natkę pietruszki i miętę siekamy. Ugotowanego kalafiora rozdzielamy na różyczki. Na patelni rozpuszczamy masło. Przesmażamy na nim chwilę kalafiora. Na sam koniec smażenia dodajemy sos ponzu (wedle uznania) oraz rzodkiewkę, pietruszkę i miętę. Dokładnie mieszamy. Podajemy jako samodzielną potrawę lub dodatek do innego dania.