Zupa dyniowa z kuskusem i serem

Jesień ma smak dyni w różnej postaci od zup, przez risotto na słodkich wypiekach skończywszy.

Zupa dyniowa z kuskusem i serem – przepis:

3000 ml wody
800 g miąższu dyni
2 duże marchewki
1 pietruszka
1 duża cebula
2 ząbki czosnku
kawałek selera
1 duży por
starty ser
2 łyżki oliwy
125 g kuskusu
sos sojowy, czarnuszka, estragon, pieprz różowy, trawa cytrynowa, imbir

Warzywa obieramy i myjemy. Dynię, marchew, pietruszkę, selera, pora i czosnek wrzucamy do garnka. Dodajemy oliwę oraz 3000 ml wody. Zupę gotujemy na wolnym ogniu przez 50-70 minut. Przed końcem gotowania doprawiamy sosem sojowym, czarnuszką, estragonem, trawą cytrynową, kminkiem, imbirem i pieprzem. Jeśli jest zbyt słodka można również dodać łyżkę octu jabłkowego. Zupę blendujemy na gładka masę i dodajemy kuskus. Gotujemy na wolnym ogniu przez kolejne 10 minut. Po rozlaniu zupy do misek posypujemy ją po wierzchu startym serem.

Zupa dyniowa z kuskusem i serem

Hauts-de-France – nieoczywisty kierunek podróży

Dawno nie byłam w Pas-de-Calais. Miałam okazję przypomnieć sobie klimat regionu podczas wyjazdu w ramach study tour zorganizowanego przez Hauts-de-France, które w tym roku nosi tytuł European Regions of Gastronomy (Europejskiego Regionu Gastronomii). Hauts-de-France to region administracyjny ze stolicą w Lille, powstały w 2016 roku z połączenia Nord-Pas-de-Calais i Pikardii. To część kraju stosunkowo mało znana zagranicznym turystom, z resztą w samej Francji również uważana za dość odległą czego przykładem może być komedia Jeszcze dalej niż Północ.

Pas-de-Calais słynie z pięknych klifów, z których przy dobrej pogodzie można zobaczyć Wielką Brytanię. Jest tam wiele tras spacerowych i rowerowych dla amatorów odpoczynku na świeżym powietrzu. Saint-Omer oraz Arras natomiast to obowiązkowe miasta dla miłośników historii oraz architektury. A co z turystami kulinarnymi? Na nich też czeka wiele niespodzianek. Hauts-de-France to region, w którym działa więcej browarów niż producentów wina. Natomiast sama kuchnia zawiera w sobie elementy francuskie, flamandzkie czy nawet brytyjskie. Zacznijmy jednak od czegoś, bez czego trudno sobie wyobrazić jakikolwiek region we Francji, czyli serów. Chlubą regionu jest wywodzący z okolic Lille mimolette. Jest on półtwardy i charakteryzuje się intensywnym pomarańczowym kolorem. Wyrabia się go z mleka krowiego. Ser dojrzewa od dwóch miesięcy do dwóch lat. Będąc w Hauts-de-France nie można pominąć także maroilles. Ten ser dla odmiany jest miękki, ale ma bardzo wyrazisty smak i zapach. Prawdopodobnie wyrabia się go już od X wieku. Podaje się go samodzielnie, jako jeden ze składników deski serów, a także wykorzystuje do gotowania. Do maroilles pasuje zarówno czerwone wino, jak i piwo.

Będą w Pas-de-Calais w miejscowościach nadmorskich koniecznie trzeba wybrać się na dania z ryb i owoców morza. Najlepiej szukać miejsc gdzie stołują się lokalni mieszkańcy, wtedy mamy pewność że czekają nas wspaniałe doznania smakowe. Popularnym daniem jest le Welsh, wywodzący się z kuchni walijskiej. Historia potrawy sięga XVI wieku. Występuje ona też w wielu wersjach, z których najpopularniejsza składa się z chleba, piwa, szynki oraz ogromnej ilości sera cheddar. Flamandzkie wpływy kulinarne widoczne są natomiast w daniu carbonade flamande. Jest to gulasz wołowy doprawiany piwem.

Pas-de-Calais to również słodkości. Wystarczy wybrać się do pięknej nadmorskiej miejscowości Le Touquet-Paris-Plage. Na smakoszy czekają tam nie tylko restauracje serwujące owoce morza, ale również liczne cukiernie, kawiarnie czy sklepy z czekoladą. To właśnie tu prowadzą firmę przygotowująca lokalną wersję makaroników krewni Brigitte Macron – żony obecnego prezydenta Francji. W regionie popularne są również palets de dames – ciasteczka z dżemem brzoskwiniowym i warstwą lukru.

Restauracja Le Châtillon, Boulogne-sur-Mer
Château de Beaulieu
Château de Beaulieu
Restauracja Le Châtillon, Boulogne-sur-Mer
Restauracja Le Châtillon, Boulogne-sur-Mer
Au Temps d’Hem, Montreuil-sur-Mer
Trogneux, Le Touquet-Paris-Plage
Au Chat Bleu, Le Touquet-Paris-Plage
Au Chat Bleu, Le Touquet-Paris-Plage
Klify, Pas-de-Calais
Saint-Omer

Makaron z pesto lubczykowym

Lato przynosi świeże warzywa i zioła oraz ochotę na dania szybkie, lekkie oraz aromatyczne. Makaron z pesto lubczykowym dobrze wpisuje się w ten klimat.

Makaron z pesto lubczykowym – przepis:

200 g dowolnego makaronu
pęczek lubczyku
1/3 pęczka natki pietruszki
1/3 pęczka natki kolendry
70-90 g sera Pecorino Romano
2-3 łyżki oleju rzepakowego
1-2 ząbki czosnku
sól, pieprz

Makaron gotujemy zgodnie z instrukcją na opakowaniu. Do blendera wrzucamy lubczyk, kolendrę, natkę pietruszki, ząbki czosnku. Dodajemy ser, olej rzepakowy i przyprawy, po czym blendujemy. Gotową masę mieszamy z ugotowanym makaronem.

Sałatka z nowalijek

To prosta i smaczna sałatka. Można podać ją na śniadanie czy do grillowanego mięsa.

Sałatka z nowalijek – przepis:

mała główka ulubionej sałaty (tu reniferek)
300 g sera korycińskiego
pęczek rzodkiewki
oliwa
sól, pieprz, estragon

Sałatę myjemy i osuszamy. Następnie kroimy lub rwiemy na mniejsze kawałki. Rzodkiewkę kroimy na plasterki, a ser koryciński w kostkę. Do miseczki wlewamy trochę oliwy, dodajemy przyprawy i mieszamy. Wszystkie składniki wrzucamy do miski, zalewamy mieszaniną z oliwą i dokładnie mieszamy.

Sałatka nowalijki

Szybka sałatka z owczym serem sałatkowym

Prosta i szybka sałatka, która świetnie pasuje do młodych ziemniaków.

Szybka sałatka z owczym serem sałatkowym – przepis:

100 g owczego sera sałatkowego
200 g pomidorków cherry
100 g truskawek
świeża mięta
świeża kolendra
ulubiona oliwa

Warzywa, owoce oraz zioła myjemy i osuszamy. Ser kroimy w kostkę. Pomidory i truskawki kroimy na pół. Zioła grubo siekamy. Wszystkie składnik wrzucamy do miski. Dodajemy oliwy i dokładnie mieszamy.

Szybka sałatka z owczym serem sałatkowym

Makaron z pesto kolendrowym

Pesto, to idealne rozwiązanie jeśli nie ma się czasu na przygotowanie obiadu.

Makaron z pesto kolendrowym – przepis:

200 g dowolnego makaronu
pęczek kolendry
1/3 pęczka natki pietruszki
70-90 g sera cheddar
2 łyżki oliwy
2 ząbki czosnku
sól, pieprz

Makaron gotujemy zgodnie z instrukcją na opakowaniu. Do blendera wrzucamy kolendrę, natkę pietruszki, ząbki czosnku. Dodajemy starty ser, oliwę i przyprawy, po czym blendujemy. Gotową masę mieszamy z ugotowanym makaronem.

Pesto z kolendrą i pietriuszką, Fot. Hanami

Makaron z kozim serem i cydrem

Wakacje mają się ku końcowi, ale ja mam nadzieję, że jeszcze we wrześniu pogoda pozwoli jadać obiady czy kolacje na balkonie. Dziś właśnie przepis idealny dla tych, którzy nie chcą spędzić za dużo czasu w kuchni..

Makaron z kozim serem i cydrem – przepis:

200 g dowolnego makaronu
100-150 g twardego koziego sera (ja użyłam Niedźwiednika, Sery Łomnickie)
100-120 ml kremówki
odrobina cydru
ulubione świeże zioła

Makaron gotujemy zgodnie z instrukcją na opakowaniu. Ser ścieramy na tarce z grubymi oczkami. Na patelni podgrzewamy kremówkę, dodajemy do niej ser i dokładnie mieszamy, do momentu aż zrobi się sos. Podlewamy odrobiną cydru i ponownie mieszamy. Sos łączymy z makaronem. Danie przekładamy do misek i posypujemy świeżymi ziołami. Do makaronu pasuje lampka wytrawnego, zimnego cydru.

Makaron z kozim serem i cydrem, Fot. Hanami

Południowy Tyrol od kuchni

Podróżowanie to poznawanie nowych kultur, odkrywanie nieznanych miejsc i smakowanie. Nawet jeśli nie uprawia się turystyki kulinarnej, to trudno jest przejść obojętnie obok stoiska lodów pachnących karmelem czy pistacją lub grillowanych specjałów.

W Południowym Tyrolu możemy spróbować kuchni, która jest miksem austriackich, niemieckich i włoskich tradycji kulinarnych. Wśród lokalnych specjałów znajdziemy: speck (rodzaj wędzonej szynki), Schüttelbrot (płaski, twardy chleb), jabłka i przetwory z nich, miód a także sery oraz wina. W restauracyjnym menu nie brakuje dań wegetariańskich i mięsnych. Odkrywanie kuchni warto zacząć od popularnego aperitifu noszącego nazwę Hugo. Jest to wino musujące z sokiem z kwiatu czarnego bzu i liśćmi mięty. Wśród przystawek znajdziemy lekkie sałatki i popularne bruschetty (mnie najbardziej smakują najprostsze wersje z pomidorami). Później możemy wybierać między włoskimi klimatami typu: pasta, risotto lub daniami nawiązującymi bardziej do kuchni austriackiej np. Knödel (knedliki) czy Schlutzkrapfen (rodzaj pierogów). I właśnie takie knedliczki skradły moje serce. Lekkie, puszyste, podane na kapuście z masłem. Po prostu cudo! Warto też spróbować dań z dziczyzną, która świetnie łączy się z czereśniami. Deser to moja ulubiona część obiadu (i nie tylko obiadu). I tu znajdziemy wiele ciekawych opcji. Oczywiście Włochy słyną z lodów, więc grzechem byłoby ich nie spróbować (koniecznie pistacjowych i lokalnych o smaku czarnego bzu). W słodkim menu znajdziemy również tiramisu na różne sposoby, knedliczki na słodko, Krapfen (łakocie smażone w głębokim oleju) czy lokalną wersję strudla jabłkowego.

W Południowym Tyrolu znajdziemy duży przekrój lokali gastronomicznych. Od lokalnych jadłodajni na restauracjach z gwiazdkami Michelin skończywszy. Ich wspólną cechą jest dbałość o estetykę nie tylko samego jedzenia. Obiad w odrestaurowanym starym budynku, na zamku z widokiem na winnicę, w gospodzie w urokliwym małym miasteczku czy przystani nad brzegiem jeziora, wszystko zależy od nas. Jeśli nie ma się ochoty na pełny posiłek można wybrać się na deskę serów czy selekcję wędlin, które świetnie smakują w połączeniu z południowotyrolskim winem.

Hugo

Hugo

Bruschetta z pomidorami i rukolą, Bolzano

Bruschetta z pomidorami i rukolą, Bolzano

Pomidorowe risotto, Restauracja Zum Löwen

Pomidorowe risotto, Restauracja Zum Löwen

Knedliczek ze szpinakiem, Restauracja Panholzer

Knedliczek ze szpinakiem, Restauracja Panholzer

Deska serów, Degust, Bressanone

Deska serów, Degust, Bressanone

Talerz wędlin, Walch Garden Bistrot Kastelaz

Talerz wędlin, Walch Garden Bistrot Kastelaz

Tiramisu truskawkowe, Parkhotel Laurin

Tiramisu truskawkowe, Parkhotel Laurin